29 Maj 2016, Nie 9:37, PID: 546575
Cytat:Na swoim przykładzie i niektórych moich znajomych mogę powiedzieć, że w pewnym momencie zauważyłam takie jakby "wyczerpanie".
Dlaczego zatem nie spotkasz się z nimi, żeby porobić to, o czym piszesz wyżej, tzn. na jakiś film albo planszówkę? Wtedy nagle byłoby o czym porozmawiać. Czytanie tych samych książek, oglądanie tych samych filmów, wspólne robienie czegoś mniej lub bardziej ciekawego powoduje, że tematy do rozmowy się pojawiają. Nawet gdy samemu przeczytamy coś nowego, albo czegoś nowego spróbujemy, wtedy zwiększa się szansa, że będzie o czym rozmawiać z nowymi ludźmi. Ważne zatem jest poszerzanie własnych horyzontów.
Cytat:Ja tez nigdy nie wiem co mam powiedzieć, zakładam, że skoro ja coś wiem, to wiedzą to wszyscy, wiec po co się w ogóle odzywać.
Też tak mam. Ale to często błędne założenie, i chyba jednak warto z takim podejściem walczyć? Suma możliwej wiedzy jest tak ogromna, że nie ma możliwości, by każdy wiedział czy doświadczał tego samego, zatem w praktyce okazuje się, że jakkolwiek dla nas nasze trzy grosze mogą wydawać się trywialne, to dla słuchaczy będą czymś całkiem wartościowym.
Czasem mam wrażenie, że rozmowy służą głównie do popisywania się erudycją i dowcipem, zwłaszcza dzieje się tak w szerszym gronie osób (powiedzmy, więcej niż trzy osoby) – gdy tak zaczynam odbierać interakcję, to milknę zupełnie, bo przerzucanie się zabawnymi tekstami męczy mnie tylko zamiast bawić.
Właściwie to wszystko zależy od ludzi, z niektórymi można porozmawiać na jakimś głębszym poziomie, a z niektórymi widać, że nie ma to większego sensu, bo albo oni nie są zainteresowani, albo nadają na zupełnie innych falach, że tak to ujmę.