25 Sty 2016, Pon 14:37, PID: 509954
No zdaje sobie z tego sprawę dlatego zaproponowałem taką formę związku, bez dzieci, bez zbytniego narzucania sie sobie nawzajem, z czasem dla siebie. Ja tak miałem przez 2 lata z kobietą, która dzieci już nie chciała bo miała własne, nie lubiała też faceta nad sobą (uraz i taka trochę feministka), bardziej potrzebne jej były uczucia no i zaspokajanie potrzeb..., miała swoje zajęcia, koleżanki. W sumie tak samo jak ja... i mi to odpowiadało i w sumie jej też (przynajmniej tak mówiła), Tylko, że odległość była duża..., a na końcu mnie i tak wyrolował, albo ją tą swoją ą jakś wtedy prezentowałem ją zmęczyłem mimo wszystko... Tak czy inaczej to powiem wam, że mi to pasowało tylko, żeby tak do 100km...