22 Sty 2016, Pią 22:46, PID: 509310
Dlaczego uwazasz, ze tylko mezczyznom? Kiedy kobiecie czegos brakuje, to nie probuje tego zdobyc? Widzialas kiedys prawiczka, a jezeli tak, to na podstawie czego wnioskujesz, ze jest on najbardziej napalony? Co to za obserwacje wnikliwe przeprowadzilas? .
Ja mysle, ze kazdy organizm potrzebuje sexu lub orgazmu. Tak juz nasz stworzyla natura, seks jest jedna z podstawowych potrzeb fizjologicznych w piramidzie, niezbednych do zdrowego funkcjonowania. Kazdy zdrowy czlowiek musi je zaspokajac. Nawet prawiczek ma orgazm, ktory nie rozni sie w zasadzie tak bardzo od tego podczas sexu z kobieta, jest po prostu mniej intensywny, ale wciaz pozwala zachowac zdrowość umyslu i sie rozladowac. Nie wiem jak u was, ale u mnie zaraz po orgazmie totalnie spada zainteresowanie kobietami. Ilu z was po sexie(nie prawiczków) czulo takie cos i najchetniej chcialo by kobieta(o ile krotko ja znaliscie) po prostu wyszla z lozka, ubrala sie i sobie poszla? U kobiet to poerwsze odczucie po sexie(tego nie wiem, tylko zakladam) jest totalnie odwrotne. Bo to od kobiety w glownej mierze zalezy czy wyladujecie w lozku, a oddajac sie fozycznie kobieta jakby zdejmuje ta swoja "ochronna tarcze" i sie odslania przed facetem, probujac juz go wtedy "zatrzymac" dla siebie. Wiem, ze sa rozni ludzie, sa kobiety, ktore tez lubia "casualowy" sex nez zobowiazan, ale jak jest w pgolnym rozrachunku? Nie wiem po co w ogole to pisze, jakies dyrdymały Musze se znalezc jakies zajecie, bo juz chyba zaczynam wariowac ????
Ja mysle, ze kazdy organizm potrzebuje sexu lub orgazmu. Tak juz nasz stworzyla natura, seks jest jedna z podstawowych potrzeb fizjologicznych w piramidzie, niezbednych do zdrowego funkcjonowania. Kazdy zdrowy czlowiek musi je zaspokajac. Nawet prawiczek ma orgazm, ktory nie rozni sie w zasadzie tak bardzo od tego podczas sexu z kobieta, jest po prostu mniej intensywny, ale wciaz pozwala zachowac zdrowość umyslu i sie rozladowac. Nie wiem jak u was, ale u mnie zaraz po orgazmie totalnie spada zainteresowanie kobietami. Ilu z was po sexie(nie prawiczków) czulo takie cos i najchetniej chcialo by kobieta(o ile krotko ja znaliscie) po prostu wyszla z lozka, ubrala sie i sobie poszla? U kobiet to poerwsze odczucie po sexie(tego nie wiem, tylko zakladam) jest totalnie odwrotne. Bo to od kobiety w glownej mierze zalezy czy wyladujecie w lozku, a oddajac sie fozycznie kobieta jakby zdejmuje ta swoja "ochronna tarcze" i sie odslania przed facetem, probujac juz go wtedy "zatrzymac" dla siebie. Wiem, ze sa rozni ludzie, sa kobiety, ktore tez lubia "casualowy" sex nez zobowiazan, ale jak jest w pgolnym rozrachunku? Nie wiem po co w ogole to pisze, jakies dyrdymały Musze se znalezc jakies zajecie, bo juz chyba zaczynam wariowac ????