17 Sty 2016, Nie 23:03, PID: 507882
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Sty 2016, Nie 23:09 przez USiebie.)
Ale koleżanka przecież nie nazwała siebie ą tylko stwierdziła, że ma ę. Przecież to żadne uprzedmiotawianie.
"segregowanie ludzi na lepszych i gorszych też wzbudza we mnie niechęć."
Ta, też tego nie lubię, ale tak jest, ludzie non stop się porównują, oceniają, segregują na lepszych i gorszych, od małego, nie uciekniesz od tego. Są osoby ewidentnie lepiej nadające się do związku i takie które nadają się do niego mniej. Są gorszym, lepszym materiałem na partnera.
"jeśli ktoś chce tylko pobzykać to faktycznie te wymagania ma zerowe"
Eee no co ty, przecież do samego bzykania ludzie też mają pewne wymagania. Jedno z drugim raczej związku nie ma.
"Z reguły faceci, którzy nie tknęli ani jednej laski i mają bardzo niską samoocenę to mają też zerowe wymagania."
Tu już związek jest.
"Twoim zdaniem związek dziewczyny jak piszesz brzydkiej i głupiej z typem, który chce mieć kogokolwiek kto jest płci żeńskiej jest szczęśliwy? Jeżeli to można w ogóle nazywać związkiem a nie układem."
Nie napisałem, że jest szczęśliwy, ale szansy na to, że będzie nie wykluczę, a układy nie zawsze są złe, bywa, że z czasem okazują się lepsze niż "wielkie love."
"Myślę jednak, że takie podejście wynika z cholernej samotności i kompleksów."
Na pewno samotność i kompleksy mają na to wpływ.
"Tylko na litość Boską. Kto komu każe uważać się za gorszego i zaniżać wymagania? Na tym życie polega, że się nad sobą pracuje i dąży się do podwyższenia jakości życia."
A z drugiej strony zabronisz komuś zaniżać te standardy? Pewnie nie, bo to nie twoja sprawa, tylko po co zaraz współczuć i psioczyć komuś kto świadomie godzi się na niższy standard? Już pominę fakt, że czasami wkładając masę pracy pewnego standardu się nie osiągnie, Bo po protu nie ma się ku temu podstaw, ani odpowiednich środków.
"segregowanie ludzi na lepszych i gorszych też wzbudza we mnie niechęć."
Ta, też tego nie lubię, ale tak jest, ludzie non stop się porównują, oceniają, segregują na lepszych i gorszych, od małego, nie uciekniesz od tego. Są osoby ewidentnie lepiej nadające się do związku i takie które nadają się do niego mniej. Są gorszym, lepszym materiałem na partnera.
"jeśli ktoś chce tylko pobzykać to faktycznie te wymagania ma zerowe"
Eee no co ty, przecież do samego bzykania ludzie też mają pewne wymagania. Jedno z drugim raczej związku nie ma.
"Z reguły faceci, którzy nie tknęli ani jednej laski i mają bardzo niską samoocenę to mają też zerowe wymagania."
Tu już związek jest.
"Twoim zdaniem związek dziewczyny jak piszesz brzydkiej i głupiej z typem, który chce mieć kogokolwiek kto jest płci żeńskiej jest szczęśliwy? Jeżeli to można w ogóle nazywać związkiem a nie układem."
Nie napisałem, że jest szczęśliwy, ale szansy na to, że będzie nie wykluczę, a układy nie zawsze są złe, bywa, że z czasem okazują się lepsze niż "wielkie love."
"Myślę jednak, że takie podejście wynika z cholernej samotności i kompleksów."
Na pewno samotność i kompleksy mają na to wpływ.
"Tylko na litość Boską. Kto komu każe uważać się za gorszego i zaniżać wymagania? Na tym życie polega, że się nad sobą pracuje i dąży się do podwyższenia jakości życia."
A z drugiej strony zabronisz komuś zaniżać te standardy? Pewnie nie, bo to nie twoja sprawa, tylko po co zaraz współczuć i psioczyć komuś kto świadomie godzi się na niższy standard? Już pominę fakt, że czasami wkładając masę pracy pewnego standardu się nie osiągnie, Bo po protu nie ma się ku temu podstaw, ani odpowiednich środków.