06 Lut 2016, Sob 23:07, PID: 513840
Biorę w tym roku ślub. Po hmmm.... 5? 6? latach narzeczeństwa. Dlaczego tak długo zwlekałam?
Nie wiem czy nie ucieknę sprzed ołtarza, albo zrezygnuje dzień przed ślubem. Świadomość że będę w centrum zainteresowania mnie przeraża. Rozmawianie o ślubie nawet mnie stresuje. Odwlekam przygotowania, bo nie wierze że dam radę to przeżyć. Tyle ludzi będzie mnie oceniać i obserwować.
Co gorsze nie mam żadnych przyjaciółek i nie mam kogo poprosić o bycie moją świadkową.
Nie wyobrażam sobie tego. Bycie w centrum zainteresowanie w gronie 10 osób w pracy mnie paraliżuje, a co dopiero to.
Jestem maksymalnie nieśmiała i niezbyt gadatliwa.
Słabo mi gdy o tym myśle. Ratunku!!
Nie wiem czy nie ucieknę sprzed ołtarza, albo zrezygnuje dzień przed ślubem. Świadomość że będę w centrum zainteresowania mnie przeraża. Rozmawianie o ślubie nawet mnie stresuje. Odwlekam przygotowania, bo nie wierze że dam radę to przeżyć. Tyle ludzi będzie mnie oceniać i obserwować.
Co gorsze nie mam żadnych przyjaciółek i nie mam kogo poprosić o bycie moją świadkową.
Nie wyobrażam sobie tego. Bycie w centrum zainteresowanie w gronie 10 osób w pracy mnie paraliżuje, a co dopiero to.
Jestem maksymalnie nieśmiała i niezbyt gadatliwa.
Słabo mi gdy o tym myśle. Ratunku!!