07 Sty 2016, Czw 18:54, PID: 504254
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2016, Czw 18:56 przez Ertix.)
Widzę pewną sprzeczność w Waszych wypowiedziach.
Z jednej strony piszecie, że nie ma co się użalać, a zaraz potem, że nikt nas nie zna, i żebyśmy nie słuchali innych. Tylko gdzie tu jest ten złoty środek? Osoby z fobią, bezsilne, bezradne, naiwne i zbyt dobre (głównie chodzi mi tu o siebie) raczej będą/zostaną chorągiewkami które wciąż będą skazani na słuchanie rad od innych. Tym bardziej osoby niepełnosprawne z różnymi schorzeniami. Myślicie, że to takie proste tak pomóc komuś? Demagogia i auto-sugestia moim zdaniem nic tu nie zdziała bo każdy z nas jest inny. To nic innego jak wrzucanie wszystkich do jednego worka.
Poza tym jaką masz Sasa pewność, że cały ten samo-destrukcyjny cykl fobii się u Ciebie nie powtórzy? Nigdy nie wiadomo.
Z jednej strony piszecie, że nie ma co się użalać, a zaraz potem, że nikt nas nie zna, i żebyśmy nie słuchali innych. Tylko gdzie tu jest ten złoty środek? Osoby z fobią, bezsilne, bezradne, naiwne i zbyt dobre (głównie chodzi mi tu o siebie) raczej będą/zostaną chorągiewkami które wciąż będą skazani na słuchanie rad od innych. Tym bardziej osoby niepełnosprawne z różnymi schorzeniami. Myślicie, że to takie proste tak pomóc komuś? Demagogia i auto-sugestia moim zdaniem nic tu nie zdziała bo każdy z nas jest inny. To nic innego jak wrzucanie wszystkich do jednego worka.
Poza tym jaką masz Sasa pewność, że cały ten samo-destrukcyjny cykl fobii się u Ciebie nie powtórzy? Nigdy nie wiadomo.