26 Kwi 2018, Czw 21:04, PID: 743780
Ostatnio kupowałem w supermarkecie wytłoczkę jaj i bojąc się o to, by się nie stłukły, postanowiłem nieść je w ręce przez całą drogę. Pech chciał, że na moim osiedlu natknąłem się na jakąś kilkunastuosobową paczkę gimbusów, którzy nie omieszkali skomentować mojego bagażu głośnym, prześmiewczym "ale jaja!" zaraz po tym, jak ich minąłem. Niech by się z tego śmiali, ba, sam bym się z nimi chętnie pośmiał, ale ich cwaniacki ton był po prostu chamski i miałem zamiast tego ochotę, by rozbić jedno z tych jaj na pryszczatej twarzy jednego z nich. Nie pozdrawiam.