17 Kwi 2016, Nie 15:53, PID: 532918
vesanya napisał(a):ja uważam, że każda moralność jest subiektywna
Tak, każda moralność jest subiektywna lecz ta subiektywność jest bardziej lub mniej podatna na wpływy zewnętrzne i teraz twierdzisz....
vesanya napisał(a):może są jakieś geny powiązane z podatnością na wpływy i uległością, chociaż moim zdaniem to w dużej mierze kwestia środowiska, w jakim dorastamy
Też uważam, że to środowisko ma potężny wpływ na człowieka, a nie uległość bo przecież są bardzo dominujące osoby które są strasznymi populistami w USA teraz Donald Trump.
Może większość ludzi to automaty. Ludzie większość wyborów moralnych dokonują w przeciągu ułamka sekundy. Jonathan Haidth w "Prawy umysł. Dlaczego dobrych ludzi dzieli religia i polityka?"mówi "Umysł jest jak wielki słoń z malutkim jeźdźcem, siedzącym na jego grzbiecie. Jeździec stara się kontrolować słonia, może wskazywać mu drogę którą ma podążać. I słoń oczywiście może pójść tą drogą. Jeśli jednak będzie miał inne pragnienie, to wybierze kierunek, który mu bardziej pasuje. Małemu jeźdźcowi trudno zapanować nad ogromnym zwierzęciem. Dziś wiemy, że większość tego, co się dzieje w naszym umyśle, jest nieuświadomiona i automatyczna - to słoń. Jedynie maleńki "czubek" umysłu to masze świadome, oparte na języku rozumowanie - czyli jeździec. (...) Intuicja zawsze wyprzeda rozumowanie. Jednym z najważniejszych odkryć z obszaru psychologii społecznej ostatnich 30 lat jest to, że umysł stale ocenia wszystko, co do niego dociera. Robi to błyskawicznie, zwykle wystarczy ćwierć sekundy. Tak pojawia się pierwsza reakcja na dzieło sztuki, twarz, pomysł. To błysk emocji. Rozumowanie wymaga słów i potrzebuje więcej czasu - kilku sekund. Zawsze rozpoczyna się po tym, jak do głosu dojdzie intuicja. Nie jest to jednak proces niezależny, który konkuruje z intuicją. Pojawia się przecież w przestrzeni umysłowej ukształtowanej już przez afekt, który wystąpił wcześniej. Jeśli zatem pomysł nie podoba się nam - słoń oddala się od niego. A wtedy jeździec stara się ze wszystkich sił znaleźć sposób na odrzucenie lub obalenie idei. Jest mistrzem w wymyślaniu wyjaśnień po fakcie. (...) Intuicje moralne są jak kubki smakowe znajdujące się na języku, a moralność - jak kuchnia. Każda kultura tworzy własny, unikatowy wzorzec smaków."
Myślę, że wielu ludzi widzi zło tego populizmu tylko mało kto ma albo jaja albo werbalne umiejętności żeby stawić opór wobec oczywistych zaściankowych głupot, na przykład jak ktoś jest kibolem i gejem jednocześnie to łatwego życia pewnie nie ma. Ciężko bronić tego co się czuje a co jest inne od ustalonej normy. Jak uważam, że mówienie smacznego jak widzę kiedy ktoś je jest bez sensu to zaczyna się problem bo mało komu to się podoba.