27 Wrz 2008, Sob 20:06, PID: 71326
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Wrz 2008, Sob 20:08 przez ZgarbionyFred.)
Tak, mam trudności w wyrażaniu emocji. Najczęściej jestem obojętny, nawet gdy mnie ktoś pochwali (w realu) to mówię tylko "mhm" lub "to dobrze". Raz że nie potrafię np. uzewnętrznić radości a dwa że za bardzo mi na tym nie zależy bo: "jeszcze sobie siarę zrobię przed ludźmi czy przed konkretną osobą i będzie kicha". Może to i nieprawda ale mimo wszystko ciężko mi je uzewnętrznić. Przez to jestem pojmowany jako robot, który sie nie uśmiecha ani nie wyraża żadnej emocji, ciągle kamienna, zdziwaczała twarz.
Ale czasem przytrafia mi się coś takiego jak głupawka (jest o tym wątek). To znaczy śmiać (lub po prostu uśmiechać) mi się chce ale nie kontroluję tego. To silniejsze ode mnie i dużo forumowiczów też ma z tym problem. Sądzę, że głupawka wynika właśnie z powściągliwości w wyrażaniu emocji a ono z kolei ze skrytości czyli typowego zachowania socjofobika. Tłumimy je w sobie co naraża nas na jeszcze większy "wybuch" salwy śmiechu i już do reszty uznają takiego za dziwaka. No ale nie wiem czy u wszystkich tak jest, pewnie są wyjątki od reguły.
Ale czasem przytrafia mi się coś takiego jak głupawka (jest o tym wątek). To znaczy śmiać (lub po prostu uśmiechać) mi się chce ale nie kontroluję tego. To silniejsze ode mnie i dużo forumowiczów też ma z tym problem. Sądzę, że głupawka wynika właśnie z powściągliwości w wyrażaniu emocji a ono z kolei ze skrytości czyli typowego zachowania socjofobika. Tłumimy je w sobie co naraża nas na jeszcze większy "wybuch" salwy śmiechu i już do reszty uznają takiego za dziwaka. No ale nie wiem czy u wszystkich tak jest, pewnie są wyjątki od reguły.