18 Paź 2015, Nie 5:37, PID: 480872
Pistolet? Można pójść na strzelnicę, czytałem o takich przypadkach samobójstw, tu w Polsce, ale to jeden z wielu sposobów(nie żebym dogłębniej analizował temat, nie, nie jestem takim "creepem"). Ja myślę, że jest wielu takich ludzi skrzywionych przez los czy inne czynniki. Ja siebie nie uważam za takiego, bo ludzi dotykają różne krzywdy, tragedie. Mnie takowa nie dotknęła. Ja też krzywdzę ludzi w swoim otoczeniu, swoją postawą i podejściem do życia. Czasami jednak zachciewa mi się normalności, "niepatologiczności" o ile takie sformułowanie istnieje w tym szalonym i zakręconym świecie. Sam nie wiem po co się wyżaliłem, może chciałem poczuć się lepiej? Chciałem zmiany, ale nie jestem do niej stworzony? Jedynie człowiek świadomy i poważny może się zmienić, dojrzały, zdrowy. Będę się starał robić jakieś tam małe zmiany w swoim życiu, ale na głębszą metę nie będę oczekiwał większych rezultatów, bo ja od zawsze byłem taki i z tego nie wyrosłem. Tak jak kiedyś jedna z nauczycielek powiedziała mojej matce, że ludzie jak ja nie dożywają 30- stki .