25 Paź 2016, Wto 21:43, PID: 588921
Ucinanie kontaktów nie jest mi obce Ludzie z reguły myślą że jeśli się do nich odezwiemy w pracy w szkole pytając o obojętnie co to od razu dla nich oznacza że na drugi dzień będziemy się z nimi witać podając sobie rękę. Ja na drugi dzień taką osobę unikam, widzę że się na mnie dziwnie patrzy i że powinienem z nią się przynajmniej przywitać ale ja tego nie robię - ale teraz pytanie czemu to ona tego nie zrobi
Czasem się zastanawiam czy to wina tego że to ja kogoś unikam czy tego że ludzie nie chcą mieć ze mną doczynienia. Życie.
Mam zdjęcia z dzieciństwa na których jestem uśmiechnięty, zadowolony z życia, nie przejmowałem się niczym - nie wiem miałem może z 10 lat. Nie wiem kiedy to się wszystko zepsuło chyba od momentu gdy inni ludzie zaczynali mi dogryzać, obrzucać różnymi epitetami, oceniać wygląd i się wyśmiewać. Od tej pory moje poczucie wartości poleciało i tak mi zostało jak to zmienić naprawdę nie wiem. Jako dziecko człowiek nawet nie przejmuje się własnym wyglądem, teraz zwraca się na to uwagę w największym stopniu.
Są dni że gdy widzę w lustrze siebie o ładnej cerze, opalonego to mam duże poczucie własnej wartości z głową do góry - gdy jestem blady z trądzikiem od razu głowa w dół - tiki nerwowe, unikanie spojrzeć, smutek i gburowatość. To samo niezależnie od tego czy jestem dla siebie ładny - gdy mogę ocenić w lustrze własny wygląd z wyglądem innych ludzi - od razu poczucie wartości leci w dół, przestaje się odzywać i koniec finito.
Tyle mistrzów od nieprzejmowania się opiniom innych ale gdy przychodzi co do czego to robią wszystko by wypaść jak najlepiej, a jak zaznają słów krytyki to głos zaczyna im słabnąć np. mateusz grzesiak w kilku wywiadach tvp
Czasem się zastanawiam czy to wina tego że to ja kogoś unikam czy tego że ludzie nie chcą mieć ze mną doczynienia. Życie.
Mam zdjęcia z dzieciństwa na których jestem uśmiechnięty, zadowolony z życia, nie przejmowałem się niczym - nie wiem miałem może z 10 lat. Nie wiem kiedy to się wszystko zepsuło chyba od momentu gdy inni ludzie zaczynali mi dogryzać, obrzucać różnymi epitetami, oceniać wygląd i się wyśmiewać. Od tej pory moje poczucie wartości poleciało i tak mi zostało jak to zmienić naprawdę nie wiem. Jako dziecko człowiek nawet nie przejmuje się własnym wyglądem, teraz zwraca się na to uwagę w największym stopniu.
Są dni że gdy widzę w lustrze siebie o ładnej cerze, opalonego to mam duże poczucie własnej wartości z głową do góry - gdy jestem blady z trądzikiem od razu głowa w dół - tiki nerwowe, unikanie spojrzeć, smutek i gburowatość. To samo niezależnie od tego czy jestem dla siebie ładny - gdy mogę ocenić w lustrze własny wygląd z wyglądem innych ludzi - od razu poczucie wartości leci w dół, przestaje się odzywać i koniec finito.
Tyle mistrzów od nieprzejmowania się opiniom innych ale gdy przychodzi co do czego to robią wszystko by wypaść jak najlepiej, a jak zaznają słów krytyki to głos zaczyna im słabnąć np. mateusz grzesiak w kilku wywiadach tvp