20 Wrz 2015, Nie 19:22, PID: 473148
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Wrz 2015, Nie 19:39 przez Hamian.)
To się chyba nazywało "prokrastynacja" - takie przekładanie spraw na potem... Może ogranicz rozmowy ze znajomymi? Codziennie jak się z kimś pisze to potem serio już się robi nudno i żal w ogóle pisać. Sam nie raz miałem takie włąśnie znajomości, że na początku przegadane kilka godzin, śmiechy i ogólnie luz, a z każdym kolejnym dniem już było coraz to słabiej, więc proponowałem wprost aby trochę "odpocząć od siebie" . Rób przerwy a w międzyczasie coś u Ciebie sie wydarzy i u drugiej osoby, wtedy coś wiecej bedziecie mieli do opowiadania. Piszesz, że nie lubisz pisać o "pierdołach i codzienności" no niby norma, ale musisz też wiedzieć o czym lubisz pisać, a nie czekać aż rozmówca trafi w Twój ulubiony temat. A jak z kimś piszesz na fejsie/gg/cotammasz i nagle myślisz, że ta rozmowa to lipa i już wyczerpaliście limit słów na dzisiaj to poprostu napisz, że musisz wyjść coś załatwić/jechać/matka cie wysyłą by zajechać po ojca itp itd, bylebyś napisał, że już zmykasz, a nie pozostawił po sobie "wyświetlone".
Co do tej starej znajomości i niby boisz się jak zagadać po takiej przerwie too.... No ja bym napisał jakby nigdy nic :v Siema, co tam + właśnie sobie myślałem o Tobie jak to kiedyś nam sięspoko pisało, a dzisiaj już pustka. Nie wiem jakie są dokładne relacje miedzy Tobą a Twoimi znajomymi więc sory, za karkołomne przykłady, ale myśle, że kumasz o co chodzi i sam coś wymyslisz jeśli Ci na tym zależy
Co do tej starej znajomości i niby boisz się jak zagadać po takiej przerwie too.... No ja bym napisał jakby nigdy nic :v Siema, co tam + właśnie sobie myślałem o Tobie jak to kiedyś nam sięspoko pisało, a dzisiaj już pustka. Nie wiem jakie są dokładne relacje miedzy Tobą a Twoimi znajomymi więc sory, za karkołomne przykłady, ale myśle, że kumasz o co chodzi i sam coś wymyslisz jeśli Ci na tym zależy