02 Wrz 2015, Śro 9:31, PID: 467488
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Wrz 2015, Śro 10:04 przez Kaktus.)
Idź sam i się nie przejmuj, bo rozumiem, że idziesz przede wszystkim dlatego, że lubisz parę młodą i nie chcesz im zrobić przykrości. Skoro to jest główny powód, to reszta jest drugorzędna.
Kręcenie nie daje rady, bo dajesz się wplątać w schemat, w coś czego nie chcesz, a to tylko pogarsza nastrój, a może doprowadzić i do gorszych konsekwencji. Mów nie. Bądź twardy. Jak Arnold Schwarzenegger. Tyle. To się może wydawać strasznie skomplikowane, ale nie jest.
" - Idę sam.
- A czemu idziesz sam?
- Bo idę sam, nie znalazłem nikogo na ten termin. Trudno się mówi."
Tak to może wyglądać, jeśli nie chcesz się wygadywać że nie masz za bardzo koleżanek, wesela z tego powodu przecież nie przełożą
Tak w ogóle to nie wiem, czy wiecie, ale chodzenie na wesela z kimś (och Boże jakie to straszne że jestem sam) to stosunkowo nowy wynalazek. Kiedyś większość ludzi przychodziła sama, co było doskonała okazją do zapoznawania się i zawiązywania nowych par. Na takie wesele to bym się z przyjemnością przeszedł
Kręcenie nie daje rady, bo dajesz się wplątać w schemat, w coś czego nie chcesz, a to tylko pogarsza nastrój, a może doprowadzić i do gorszych konsekwencji. Mów nie. Bądź twardy. Jak Arnold Schwarzenegger. Tyle. To się może wydawać strasznie skomplikowane, ale nie jest.
" - Idę sam.
- A czemu idziesz sam?
- Bo idę sam, nie znalazłem nikogo na ten termin. Trudno się mówi."
Tak to może wyglądać, jeśli nie chcesz się wygadywać że nie masz za bardzo koleżanek, wesela z tego powodu przecież nie przełożą
Tak w ogóle to nie wiem, czy wiecie, ale chodzenie na wesela z kimś (och Boże jakie to straszne że jestem sam) to stosunkowo nowy wynalazek. Kiedyś większość ludzi przychodziła sama, co było doskonała okazją do zapoznawania się i zawiązywania nowych par. Na takie wesele to bym się z przyjemnością przeszedł