24 Wrz 2015, Czw 21:32, PID: 474244
Cytat:A co, jeśli przez lata własnie takiej izolacji (jestem/byłem cichy i rzadko się odzywam, a jak coś mówię to mało kto potrafi mnie w pełni zrozumieć, właściwie nikt) wykształciłem w sobie fobię społeczną? Więc nie jest ona konsekwencją traumatycznych wydarzeń, czy nawet po części charakteru, tylko bycia z+ i to mocno?A może po prostu zadajesz się z nieodpowiednimi ludźmi. Nie dopasowuj się do znajomych, tylko dopasuj znajomych do siebie. Spotkałem w swoim życiu sporo ludzi, których powszechnie uważało się za z+, ale otaczali się równie z+ ludźmi. Zawsze znajdzie się ktoś o podobnym poczuciu humoru. W sumie o to się głównie rozchodzi - o poczucie humoru.
Z tego, co zaobserwowałem w czasach szkolnych, to ludzie należący do danej grupy znajomych, często mocno różnili się stylem bycia, charakterem. Jedyne, co ich łączyło, to podobne poczucie humoru. W momencie, gdy słuchałem żartów jakiejś innej grupy, to wydawały mi się strasznie suche. To również działało w drugą stronę. Moja grupa się śmiała, a inni zachowywali kamienne twarze. Teraz pojawia się pytanie - która grupa była z+? No więc... żadna. Obydwie czuły się doskonale w swoim towarzystwie. Problem pojawia się w momencie, gdy Ty zaczynasz myśleć o sobie, że jesteś z+. Normalni ludzie mogą tak sądzić o innych, ale nigdy o sobie. Odrobina narcyzmu jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła.
[quote]Bo jest jeszcze opcja, ze niektórzy po prostu są z+. Smutna prawda, ale część ludzi jest z+]
Nie ma ludzi z+. Są tylko tacy, których uważamy za z+. Jeżeli ktoś uważa samego siebie za z+, to ma drastycznie zaniżone poczucie własnej wartości, co równoznaczne jest z zaburzeniem psychicznym. Niekoniecznie to musi być fobia, jest wiele innych zaburzeń - choćby zwykła depresja.