29 Sie 2015, Sob 15:40, PID: 465986
<przytulam> Wiem, co czujesz.
Gdy się tak z boku czyta, to odnosi się wrażenie, jak gdyby czytało się opisy doświadczeń laboratoryjnych na szczurach, te wszystkie niskie instynkty, walka o dominację, stado i prawa które nim rządzą, bleh. Smutne, gdy dorosłe osoby nie potrafią użyć swojej myślącej części mózgu tylko kierują się tą gadzią.
To co robią te dziewuszyska, to klasyczny mobbing. Wszystkie Twoje reakcje emocjonalne są jak najbardziej normalne w tej sytuacji, szkoda, że Twój chłopak tego nie rozumie.
Na pocieszenie, zachowują się tak wobec Ciebie, bo czują się gorsze, dlatego muszą sobie to zrekompensować. Nie musisz mieć dobrych wyników w nauce (choć to stawia Cię z miejsca w grupie ryzyka), wystarczy, że jesteś małomówna, a już 90% ludzi sądzi, że się wywyższasz. W związku z tym czują się potraktowani bez szacunku i odpowiadają ze zdwojoną siłą.
Skończ studia, wyjedź za granicę, odetchniesz.
Co do przerywania w połowie zdania... Ugh, nie ma chyba nic bardziej irytującego w kontakcie z ludźmi. Zauważ jednak, że nie tylko Tobie przerywają, ale inne osoby gdy się im przerwie, za chwilę ponownie napierają ze swoją wypowiedzią, nie dają się spławić, nie czekają też, aż rozmówca dopyta, co chcieli powiedzieć. Ja rozumiem, że Ty innym nie przerywasz i oczekujesz od nich podobnego traktowania z szacunkiem (też tak mam), no ale niestety, ludzie są jacy są. Nie nauczysz kultury.
Dziwi mnie tylko z jaką łatwością akceptujesz obecny stan rzeczy. Piszesz np. że lubicie się z jedną kumpelą, ale jak tylko przyjdą inni znajomi to ona odwraca się do Ciebie dupą i idzie do tamtych. Poważnie lubisz tę dziewczynę?
Albo z tym nie odpowiadaniem na "cześć". Po co witasz się z kimś, kto Cię olewa? Kiedy mnie ktoś nie odpowie "cześć" czy "dzień dobry" to już mu więcej nie mówię. Choćbyśmy się mieli przez 10 najbliższych lat mijać codziennie, mierząc pełnym niechęci spojrzeniem. Trochę mi wygląda na jakieś niedostatki honoru/dumy u Ciebie. Wybacz, nie chcę Cię dodatkowo krytykować, ale pomyśl nad tym.
Gdy się tak z boku czyta, to odnosi się wrażenie, jak gdyby czytało się opisy doświadczeń laboratoryjnych na szczurach, te wszystkie niskie instynkty, walka o dominację, stado i prawa które nim rządzą, bleh. Smutne, gdy dorosłe osoby nie potrafią użyć swojej myślącej części mózgu tylko kierują się tą gadzią.
To co robią te dziewuszyska, to klasyczny mobbing. Wszystkie Twoje reakcje emocjonalne są jak najbardziej normalne w tej sytuacji, szkoda, że Twój chłopak tego nie rozumie.
Na pocieszenie, zachowują się tak wobec Ciebie, bo czują się gorsze, dlatego muszą sobie to zrekompensować. Nie musisz mieć dobrych wyników w nauce (choć to stawia Cię z miejsca w grupie ryzyka), wystarczy, że jesteś małomówna, a już 90% ludzi sądzi, że się wywyższasz. W związku z tym czują się potraktowani bez szacunku i odpowiadają ze zdwojoną siłą.
Skończ studia, wyjedź za granicę, odetchniesz.
Co do przerywania w połowie zdania... Ugh, nie ma chyba nic bardziej irytującego w kontakcie z ludźmi. Zauważ jednak, że nie tylko Tobie przerywają, ale inne osoby gdy się im przerwie, za chwilę ponownie napierają ze swoją wypowiedzią, nie dają się spławić, nie czekają też, aż rozmówca dopyta, co chcieli powiedzieć. Ja rozumiem, że Ty innym nie przerywasz i oczekujesz od nich podobnego traktowania z szacunkiem (też tak mam), no ale niestety, ludzie są jacy są. Nie nauczysz kultury.
Dziwi mnie tylko z jaką łatwością akceptujesz obecny stan rzeczy. Piszesz np. że lubicie się z jedną kumpelą, ale jak tylko przyjdą inni znajomi to ona odwraca się do Ciebie dupą i idzie do tamtych. Poważnie lubisz tę dziewczynę?
Albo z tym nie odpowiadaniem na "cześć". Po co witasz się z kimś, kto Cię olewa? Kiedy mnie ktoś nie odpowie "cześć" czy "dzień dobry" to już mu więcej nie mówię. Choćbyśmy się mieli przez 10 najbliższych lat mijać codziennie, mierząc pełnym niechęci spojrzeniem. Trochę mi wygląda na jakieś niedostatki honoru/dumy u Ciebie. Wybacz, nie chcę Cię dodatkowo krytykować, ale pomyśl nad tym.