24 Wrz 2015, Czw 13:00, PID: 474136
Szary Cezary napisał(a):Ja znowu mam pełną świadomość tego, że moje słowa brzmią sztucznie. Sam to słyszę w chwili, gdy to wypowiadam. To jest nie do opanowania. Skutkuje to tym, że każdą swoją wypowiedź kontroluję (ton, intonację), aby brzmieć jak najbardziej naturalnie, a w dodatku mam kompleks zbyt wysokiego i dziecinnego głosu, więc staram się również go obniżać i "udoraślać". Efektem jest to, że czuję się jakbym przechodził dojrzewanie. Wracając, wszystko, co powiem brzmi nienaturalnie zarówno dla mnie i rozmówcy. Jak żyć?!Ja przerabiałem terapię Richardsa którą znalazłem na tym forum. Jest tam taka specjalna metoda mówienia która nazywa się Slowtalk. W skrócie polega to na tym aby mówić w miarę powoli (ale nie w ślimaczym tempie) i spokojnie aby zmniejszyć poziom adrenaliny i tym samym lęku. Czasami jednak nie mogę pozbyć się wrażenia że mój głos brzmi strasznie nienaturalnie. Od zawsze tak miałem że wstydziłem się swojego głosu i byłem przekonany że jest on strasznie dziwny. Ilekroć słyszę się na jakimś nagraniu to nie mogę się nadziwić jak można brzmieć w taki sposób, jakbym był co najmniej jakimś Klingonem czy innym kosmitą Generalnie mój ton głosu jest zazwyczaj zrezygnowany i słaby, tak jak gdybym sam nie wierzył w to co mówię.