26 Cze 2016, Nie 0:34, PID: 554649
Płaczę rzadko. Nie znoszę płakać przy innych ludziach, więc jak już znajdę jakiś kącik odizolowany od innych. Zdarza mi się uronić łzę gdy widzę lub czytam o niesprawiedliwości społecznej na przykład: gdy ktoś znęca się nad osobą niepełnosprawną lub gdy ludzie z różnymi przewlekłymi chorobami są olewani przez lekarzy, państwo bez żadnego głębszego powodu.
Zdarza mi się płakać po morderczych ćwiczeniach, które sobie sama funduję na moje niesamowicie przykurczone mięśnie. Wtedy zdaje sobie sprawę, że to naprawdę niewiele daje, bo od urodzenia jestem w gorszej sytuacji fizycznej niż inni. Wtedy przypominam sobie jak wiele osób uprawia razem sporty, spędza razem czas, który wymaga dużej sprawności ruchowej. Wtedy ogarnia mnie żal, że jednak mam tę fobię społeczną przez ten ciągły strach i nigdy nie doświadczę tego co inni ludzie no i wtedy uronię parę łez...
Zdarza mi się płakać po morderczych ćwiczeniach, które sobie sama funduję na moje niesamowicie przykurczone mięśnie. Wtedy zdaje sobie sprawę, że to naprawdę niewiele daje, bo od urodzenia jestem w gorszej sytuacji fizycznej niż inni. Wtedy przypominam sobie jak wiele osób uprawia razem sporty, spędza razem czas, który wymaga dużej sprawności ruchowej. Wtedy ogarnia mnie żal, że jednak mam tę fobię społeczną przez ten ciągły strach i nigdy nie doświadczę tego co inni ludzie no i wtedy uronię parę łez...