29 Lis 2015, Nie 21:40, PID: 491710
Przez te wasze pisanie o śmierci pojawiły mi się łzy w oczach o.O Ale nie o tym chciałam.
Często płaczę, z różnych powodów. Tylko w samotności. I wcale mi nie pomaga wypłakanie się do suchej nitki. Właściwie to potęguje to we mnie bezradność jaką noszę w sobie na co dzień.
W sumie to często się też wzruszam, np. gdy chcę komuś bliższemu złożyć życzenia, mam załzawione oczy, aż mi głupio. Dlatego nienawidzę składać życzeń. Albo "załzawiam" się gdy ktoś okaże mi w jakiś sposób dobroć albo sympatię. Przez to nie mogę brać na chłodno życia, nie zwracając na nic uwagi.
Nienawidzę swoich łez. Chciałabym móc nie płakać. Chciałabym być zimna.
Często płaczę, z różnych powodów. Tylko w samotności. I wcale mi nie pomaga wypłakanie się do suchej nitki. Właściwie to potęguje to we mnie bezradność jaką noszę w sobie na co dzień.
W sumie to często się też wzruszam, np. gdy chcę komuś bliższemu złożyć życzenia, mam załzawione oczy, aż mi głupio. Dlatego nienawidzę składać życzeń. Albo "załzawiam" się gdy ktoś okaże mi w jakiś sposób dobroć albo sympatię. Przez to nie mogę brać na chłodno życia, nie zwracając na nic uwagi.
Nienawidzę swoich łez. Chciałabym móc nie płakać. Chciałabym być zimna.