06 Lip 2015, Pon 14:00, PID: 451908
Oj było I jeszcze wiele razy później miałam myśli samobójcze.
To był taki 1 dłuższy okres właściwie, kiedy wszystko zaczęło się psuć. Wcześniej wydawało się, że będzie dobrze, lęki były dużo słabsze, miałam już nadzieję, że niedługo wyleczę się z fobii ale później nagle wszystko się znów zaczęło psuć, jak odstawiłam leki. I w domu, i w szkole, i w relacjach koleżankami... Nie uczyłam się już prawie bo nie mogłam się na niczym skupić (w klasie maturalnej), zamykałam się w sobie, sama w pokoju, z nikim nie chciałam gadać, ze szkoły się często zwalniałam, albo do niej nie chodziłam, zaczęłam się objadać i głodować na przemian, ranić się, często płakałam i cały czas użalałam się nad sobą (zwłaszcza moim ciałem, nie mogłam go zaakceptować) ale nie czułam się na siłach, żeby coś z tym zrobić albo komuś powiedzieć. Zresztą z rodziną nie mogę, w tym domu się nie rozmawia o takich rzeczach a psycholog w czym mi pomoże? Będzie udawał, że słucha i rozumie a tak na prawdę ma mnie gdzieś bo też ma własne życie i własne problemy.
Ale rok szkolny się skończył, napisałam maturę, zdałam i jest na razie dobrze. Tabletki dalej biorę i nie wiem czy kiedyś będę mogła je w końcu odstawić.
To był taki 1 dłuższy okres właściwie, kiedy wszystko zaczęło się psuć. Wcześniej wydawało się, że będzie dobrze, lęki były dużo słabsze, miałam już nadzieję, że niedługo wyleczę się z fobii ale później nagle wszystko się znów zaczęło psuć, jak odstawiłam leki. I w domu, i w szkole, i w relacjach koleżankami... Nie uczyłam się już prawie bo nie mogłam się na niczym skupić (w klasie maturalnej), zamykałam się w sobie, sama w pokoju, z nikim nie chciałam gadać, ze szkoły się często zwalniałam, albo do niej nie chodziłam, zaczęłam się objadać i głodować na przemian, ranić się, często płakałam i cały czas użalałam się nad sobą (zwłaszcza moim ciałem, nie mogłam go zaakceptować) ale nie czułam się na siłach, żeby coś z tym zrobić albo komuś powiedzieć. Zresztą z rodziną nie mogę, w tym domu się nie rozmawia o takich rzeczach a psycholog w czym mi pomoże? Będzie udawał, że słucha i rozumie a tak na prawdę ma mnie gdzieś bo też ma własne życie i własne problemy.
Ale rok szkolny się skończył, napisałam maturę, zdałam i jest na razie dobrze. Tabletki dalej biorę i nie wiem czy kiedyś będę mogła je w końcu odstawić.