28 Maj 2015, Czw 21:59, PID: 447430
masterblaster napisał(a):Cześć..
distugrace napisał(a):Boje się porażki,odrzucania...Może tak bardzo "wolisz mieć to już za sobą" tzn. niepewność sytuacji, że specjalnie prowokujesz innych.
Ciekaw jestem czy masz jakieś alergie albo objawy poważnego stresu oksydacyjnego (poza dziwnymi zmianami nastroju)..
Przepraszam ale nie za bardzo wiem w jaki sposób miał bym prowokować innych.
CO do stresu/alergii,cóż tak naprawdę tego też nie rozumiem
Dotyczas nikt czegoś takiego u mnie nie stwierdził.
PSroszę nie odbieraj mojej odpowiedzi jak pogardy
pennylane8 napisał(a):Hej. Te 2 osobowości są zupełnie oddzielne, czy po prostu raz Ci się chce być towarzyskim a raz chcesz zupełnie się odizolować?
Może to, że lubisz być nienawidzony wynika z tego strachu przed odrzuceniem, chyba łatwo jest od razu umieścić się w roli ofiary i zakładać, że wszyscy dookoła są źli... (przynajmniej mi się tak zdarza zachowywać).
Druga rzecz to potrzeba bycia wyjątkowym, którą każdy chyba ma, można myśleć "wszyscy mnie nie lubią, bo jestem inny od nich i lepszy (bo się interesuję super rzeczami, a inni gadają o przyziemnych rzeczach, imprezują, mają życie towarzyskie...)" - to też mi się zdarzyło.
Przykro mi, że Twoi przyjaciele tak się zachowali, to trochę dziwne.
Jakiej muzyki słuchasz? Możesz opowiedzieć coś więcej o tym, że kiedyś muzyka i śpiew były Twoim życiem?
masterblaster napisał(a):Ciekaw jestem czy masz jakieś alergie albo objawy poważnego stresu oksydacyjnego (poza dziwnymi zmianami nastroju)..co masz na myśli?
Dwie osobości są oddzielne,raz jestem taki jak kiedyś a raz dnem dna
Co do uznawania kogoś za złego,zupełnie tak nie uważam doskonale zdaje sobię sprawę że winę tutaj ponoszę ja.
Odnosząc się do bycia wyjątkowym to prawdopodobnie każdy tego potrzebuje (potrzeba bycia chwalonym) jednak odkąd pamiętam nie ubolewałem że ktoś ma bogatsze życie towarzyskie niż ja
Co do muzyki to słucham wszystkiego co wpadnie w ucho z naciskiem na (rock,rock alternatywny,metal) jednak dobrym rapem czy popem także nie pogardzę.
Kiedyś muzyka była moim życiem,ukończyłem szkołę muzyczną,ale od pół roku nie zagrałem na gitarze a śpiewam tylko podczas jazdy samochodem by nikogo nie ogłuszyć
PonuryWiksiarz napisał(a):Ujmę to tak: nigdy i pod żadnym pozorem nie próbuj nikomu imponować. Jeśli już to samemu sobie. Przede wszystkim musisz odrzucić perfekcjonizm. Nie myśl o tym, co pomyślą inni na Twój temat. Nie jesteś zielonym banknotem, aby uzyskać sympatię wszystkich osób ze swojego otoczenia. Jak ktoś źle o Tobie pomyśli, to może to źle świadczyć o nim, niekoniecznie o Tobie.
Moim najlepszym sposobem na pozbycie się lęków jest wyzwalanie adrenaliny poprzez złość i agresję na samego siebie, a następnie konfrontowanie się z sytuacjami stresowymi. Dzięki temu mój lęk w sytuacjach społecznych radykalnie się obniżył. Ja byłem w o wiele wiele gorszej sytuacji niż Ty i skoro ja mogę poradzić sobie z "dołkiem", to i Ty możesz. Jeszcze długa droga przede mną, ale wierzę, że ze wszystkim dam sobie radę.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości
Nigdy nie próbowałem nikomu zaimponować,dlatego większość klasy mnie nie lubi,nie chodzę z nimi na imprezy nie rozmawiam ponieważ mają zupełnie inne podejście i poczucie humoru niż ja (trochę moja wina bo to ja ich do siebie zraziłem)
Dzięki za odpowiedzi