17 Maj 2015, Nie 9:58, PID: 445964
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Maj 2015, Nie 9:59 przez Sugar.)
Ostatnio byłam na spotkaniu klasowym osób z gimnazjum. Tak naprawdę to byliśmy razem od zerówki, przez całą podstawówkę i gimnazjum, w dodatku razem z nami do tej ostatniej szkoły przeniosła się nasza wychowawczyni przez te wszystkie lata. Było fajnie, tylko że większość z tych osób gdzieś w Polsce siedzi. Ja zostałam na zadupiu. Mam jedną koleżankę z liceum, z którą utrzymuję kontakt, ale coraz słabiej się rozumiemy. Ja mieszkam z facetem, robimy remont mieszkania, a ona nigdy z nikim nie była. Jest mało słowna, robi co chce, trochę ciężko się z nią dogadać. Umawia się na spotkanie, ja czekam, ona nie przychodzi, nie napisze nawet smsa. W jednej chwili może być tu, w następnej pod wpływem impulsu robi coś innego. Ponadto nie toleruje mojego chłopaka. Kiedyś się z nią umówiłam i zabrałam go, aby go przedstawić, wtedy dziwnie się zachowała, miała do mnie pretensje. Jak go widzi to ucieka. Dziwnie się czuję w tej sytuacji, na szczęście nie widujemy się często.