14 Kwi 2015, Wto 11:49, PID: 441690
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Kwi 2015, Wto 11:49 przez verti.)
Najgorsze moje zaniechanie było takie, że myślałem iż jestem jeszcze młody i mam czas na pracę. Okazało się inaczej. Jesienią 2010 roku wróciłem z Wysp i wziąłem się za prawo jazdy. W międzyczasie ćwiczyłem trochę. Tak mi prawie cały rok zleciał. Osiągnięcia podczas tamtego okresu były żałosne, ale i tak lepsze niż w 2009...
Gdybym nie był takim idiotą, to zaraz po skończeniu szkoły średniej poszedłbym do pracy, nieważne jakiej. Dzisiaj pewnie bym miał trochę kasy na koncie i 6 lat doświadczenia, a mój dorobek jest znacznie gorszy. Byłem dzieckiem, które nie dorosło do życia. Teraz uważam, że jest lepiej, bo jednak coś konkretnego w swoim życiu robię, jednak nadal nie sądzę, by było to specjalnie ambitne zajęcie.
Gdybym nie był takim idiotą, to zaraz po skończeniu szkoły średniej poszedłbym do pracy, nieważne jakiej. Dzisiaj pewnie bym miał trochę kasy na koncie i 6 lat doświadczenia, a mój dorobek jest znacznie gorszy. Byłem dzieckiem, które nie dorosło do życia. Teraz uważam, że jest lepiej, bo jednak coś konkretnego w swoim życiu robię, jednak nadal nie sądzę, by było to specjalnie ambitne zajęcie.