20 Cze 2009, Sob 13:21, PID: 158251
Sosen napisał(a):Dokładnie, to jest przereklamowane i wyolbrzymione jeśli chodzi o ważność. Wszyscy tak tego pragną i potępiają dziewictwo/prawictwo, że każdy do tego dąży, żeby się rozdziewiczyć. Ale takie rzeczy głoszą ludzie z prawdziwymi kompleksami. Jak już jest po, to jedyne co Ci to daje poza chwilą przyjemności, to to, że możesz już nie przejmować się tym, że oni mówią że nie uprawiałeś seksu. Tylko chodzi o to, że nie wiadomo nawet czy oni go uprawiali, czy leczą swoje kompleksy przechwalając się. I co to w ogóle ma za wagę? Czy ktoś już z kimś spał, czy nie? Więc dążenie do zaliczania dla zdobycia jakiegoś tam uznania u kolegów jest żałosne, i każdy kto wykształci w sobie poczucie własnej wartości to kiedyś zrozumie.
Ja z wlasneo doswiadczenia nie moge powiedziec jak jest po I w sumie wydaje mi sie ze jesli ktos robi TO tylko po to aby przechwalac sie przed kumplami to 'troche' mija sie to z celem, no chyba ze maja mega-ekipe, w ktorej celem kazdego tfardzjela jest zaliczenie najwiekszej ilosci panienek, i licza je juz w dziesiatkach
Wedlug mnie seks jako seks na pewno jest przyjemny, ale jesli robi sie to tylko dla przyjemnosci, z osoba ktorej sie nie kocha, ot tak pod wplywem chwili, to wtedy traci jakies 50% ze swojej wartosci albo iles bo nie wiem jak to przeliczyc
A co do mnie to tez chcialbym poczekac do slubu(a bedzie? ) ale gdyby po drodze zdarzyla sie jakas 'okazja' ku zlamaniu tego postanowienia to trudno powiedziec jakbym sie zachowal
To tyle tak teoretycznie 8)
acha, jeszcze co do tej pewnosci siebie, to jak juz pisalem nie wiem jak to jest po 1 razie i pomyslalem, ze skoro jest to pewnego rodzaju wielkie przezycie (z osoba ktora sie kocha) i na pewno pozytywne, to moze wplynac w jakims stopniu na samopoczucie a co za tym idzie pewnosc siebie.