08 Mar 2015, Nie 23:10, PID: 436390
To jest stan natury (stan przedspołeczny) - przestrzeń zgettoizowana, nieobjęta żadnymi regulacjami społecznymi, takimi jak normy, prawo, obyczaje, tradycja, kontrola, autorytety, ponoszenie konsekwencji podejmowanych działań. A jak wiadomo w środowiskach znajdujących się na marginesie społeczeństwa (przestępczych np.), tam gdzie nie sięga cywilizacja, homo homini lupus, człowiek człowiekowi wilkiem. Podejmując jakąkolwiek aktywność w obszarze tego środowiska należy założyć jak najgorszy scenariusz - z pewnością się sprawdzi. Nie ma podłości, której nie jest w stanie wyrządzić jedna ciota drugiej. Nie poniesie żadnej konsekwencji, bo jaką ma ponieść? Taki śmieć, który potraktuje mnie w najgorszy możliwy do wyobrażenia sposób za chwilę wróci do domu, do mamusi, która nałoży mu obiadek. I będzie najwspanialszym synkiem na świecie. W domu będzie dobrym synem - bo w domu obowiązują zasady, tradycja, obyczaje, kodeks, za którego łamanie grożą sankcje. Społeczeństwo nie reguluje w żaden sposób zachowań tej dziczy parkowo-klubowo-czatowej, więc tam WSZYSTKO WOLNO. Obowiązuje tam prawo natury, a nie kultura, prawo natury, czyli prawo silniejszego i bezwzględna eliminacja słabszych jednostek. Liczy się dobry wygląd, młodość, kasa i absolutna bezwzględność. Jedynie jednostki psychopatyczne, czyli mające deficyt lęku i całkowity brak skłonności do przywiązywania się do ludzi, mogą przetrwać.