08 Lut 2015, Nie 15:21, PID: 432946
Trudno mi to zrozumieć, bo internet w pewnym momencie, jako anonimowy, stał się dla mnie jedynym sposobem na zapewnienie sobie namiastki kontaktu z ludźmi, nawet jeśli było to pisanie na jakimś forum o grach na którym i tak nie byłem zauważany.
Właśnie to jest dla mnie dziwne, że osoby, dla których fobia jest ciężarem (a chyba jest takowym dla każdego) - jeśli faktycznie są takie nieśmiałe, że nie mają wiele/wcale kontaktów na zewnątrz - nie korzystają z internetu właśnie. Sam znalazłem to forum dopiero, gdy walił mi się świat. I wiem, że sa na pewno i tacy, którzy także w internecie boją się odezwać, ale to również ie mogą być wszyscy. Stąd właśnie pytanie - ilu nas tak naprawdę jest. 1%, a może 0.1% albo 0,01% populacji? A może powinienem zapytać inaczej - ilu jest tak po+ jak ja? Bo cała reszta może sobie jakoś radzi...
Sam chętnie dowiedziałbym sie co słychać u paru osób które tu były, gdy się pojawiłem, i po jakimś czasie zniknęły. Czy znalazły wyjście z tego bagna?
A może ja nie mam po prostu fobii, tylko samą zaniżoną samoocenę osobowość unikającą, iwe co jeszcze? Przecież, bez względu na zerową wartość takowych, nikt mi jasnej diagnozy od siebie nigdy nie wystawił.
Właśnie to jest dla mnie dziwne, że osoby, dla których fobia jest ciężarem (a chyba jest takowym dla każdego) - jeśli faktycznie są takie nieśmiałe, że nie mają wiele/wcale kontaktów na zewnątrz - nie korzystają z internetu właśnie. Sam znalazłem to forum dopiero, gdy walił mi się świat. I wiem, że sa na pewno i tacy, którzy także w internecie boją się odezwać, ale to również ie mogą być wszyscy. Stąd właśnie pytanie - ilu nas tak naprawdę jest. 1%, a może 0.1% albo 0,01% populacji? A może powinienem zapytać inaczej - ilu jest tak po+ jak ja? Bo cała reszta może sobie jakoś radzi...
Sam chętnie dowiedziałbym sie co słychać u paru osób które tu były, gdy się pojawiłem, i po jakimś czasie zniknęły. Czy znalazły wyjście z tego bagna?
A może ja nie mam po prostu fobii, tylko samą zaniżoną samoocenę osobowość unikającą, iwe co jeszcze? Przecież, bez względu na zerową wartość takowych, nikt mi jasnej diagnozy od siebie nigdy nie wystawił.