08 Lut 2015, Nie 14:23, PID: 432940
Pogrzebałem sobie w sieci i statystyki (ale dla USA) to między 6,8 a 12% populacji.
Gdyby przełożyć to na Polskę to dawałoby w przybliżeniu nieco poniżej czterech miliony fobików Rzecz jednak w tym, że dotyczy to społęcznych zaburzeń lękowych w ogóle, a granica między nieśmiałością a fobią społeczną jest dosyć płynna. Można też założyć, że osób z mocną fobią jest tym mniej, im sama fobia silniejsza - co jest dosyć logiczne.
Zredukujmy więc nieco te cztery miliony i przyjmijmy że naprawdę silną fobię utrudniającą poważnie funkcjonowanie ma co dziesiąta osoba ze wszstkich kwalifikujących się do grupy socjofobicznej (uwzględniając wszystkie przypadki, od tych najlżejszych po najbardziej skrajne). To daje około czterystu tysięcy osób. W skali kraju niedużo, ale nieco ponad pięć tysięcy użytkowników tego forum i pewnie klka razy tyle stałych gości to jest przy tym pryszcz.
Gdyby przełożyć to na Polskę to dawałoby w przybliżeniu nieco poniżej czterech miliony fobików Rzecz jednak w tym, że dotyczy to społęcznych zaburzeń lękowych w ogóle, a granica między nieśmiałością a fobią społeczną jest dosyć płynna. Można też założyć, że osób z mocną fobią jest tym mniej, im sama fobia silniejsza - co jest dosyć logiczne.
Zredukujmy więc nieco te cztery miliony i przyjmijmy że naprawdę silną fobię utrudniającą poważnie funkcjonowanie ma co dziesiąta osoba ze wszstkich kwalifikujących się do grupy socjofobicznej (uwzględniając wszystkie przypadki, od tych najlżejszych po najbardziej skrajne). To daje około czterystu tysięcy osób. W skali kraju niedużo, ale nieco ponad pięć tysięcy użytkowników tego forum i pewnie klka razy tyle stałych gości to jest przy tym pryszcz.
Cytat: Spotkania podobnych sobie popaprańców? Tylko w paru aglomeracjach, w mojej dziurze co najwyżej aktywni są "nieśmiali", przy czym ich nieśmiałość w większości jest na tle fobii/dystymii/zaburzonej samooceny niczym, albo jest na tyle płytka, że nawet specjalnie z nią nie walczą.No i sam sobie odpowiedziałeś. Fobicy są ogólnie mało społeczni, co przecież wynika z natury samego zaburzenia, ja się w sumie dziwię że w ogóle dochodzi do jakichś forbicznych spotkań i zlotów (ale to dobrze, wspieram). Aktywnośc forumowa IMO podobnie, ze swoich początków tutaj pamiętam że miałem poważne opory w pisaniu czegokolwiek. A to, że na każdym tego typu forum aktywnych jest koło 20 osób to w sumie normalne dla większości forów internetowych.