07 Paź 2008, Wto 19:05, PID: 75099
tytuł tego tematu jest dobijający.
ja tam nie wiem, przeraża mnie przyszłość, za rok, jutro, życie mnie przeraża.
bo mam tendencję do zrzucania moich spraw na kogoś innego. kogoś z bliższego otoczenia, oczywiście. no wiec tak sie czasem zastanawiam, jak wszyscy powiedzą mi spier... do widzenia, to co ze mną będzie? nie łudzę się, że sama dam radę wyjść do ludzi, a teraz, żeby być kimś i coś mieć, trzeba nie tylko wyjść, ale i biec i krzyczeć i rozpychać się łokciami.
fajnie.
ja tam nie wiem, przeraża mnie przyszłość, za rok, jutro, życie mnie przeraża.
bo mam tendencję do zrzucania moich spraw na kogoś innego. kogoś z bliższego otoczenia, oczywiście. no wiec tak sie czasem zastanawiam, jak wszyscy powiedzą mi spier... do widzenia, to co ze mną będzie? nie łudzę się, że sama dam radę wyjść do ludzi, a teraz, żeby być kimś i coś mieć, trzeba nie tylko wyjść, ale i biec i krzyczeć i rozpychać się łokciami.
fajnie.