17 Wrz 2008, Śro 15:19, PID: 66968
Cóż...
Uważam, że nie wolno się poddawać zbyt szybko; na różnego rodzaju niepowodzenia, które nas spotykają, powinniśmy zwracać uwagę o tyle, o ile możemy z nich wynieść jakąś korzyść na przyszłość (na zasadzie uczenia się na błędach). A bzdetami nie należy się przejmować, wszystko kiedyś przeminie i czymże będą wtedy nawet największe nasze troski i niepowodzenia?...
Powinniście znaleźć sobie jakieś oparcie w takim głębszym sensie. Dla jednego to będzie wiara, dla drugiego wieź z jakąś bliską osobą, dla innego jeszcze coś innego, nie będę teraz robił wyliczanek. Ale chodzi o to, żeby znaleźć jakiś sens swojej egzystencji.
No i oczywiście dobrze by było podjąć jednak jakąś formę terapii, choćby lekami, jeśli z jakiegoś powodu nie rozważacie możliwości psychoterapii. Nie tylko doraźnymi (choć czasem można się wspomóc czymś takim), ale także takimi specyfikami, które pomagają na dłużej, np. sertraliną (ale każdy musi znaleźć lek najlepszy dla siebie).
A w przyszłość spoglądajmy z nadzieją i odwagą.
(Wiem, dość trudne w naszym przypadku, ale czemu nie spróbować?... ).
Pozdrawiam wszystkich.
Uważam, że nie wolno się poddawać zbyt szybko; na różnego rodzaju niepowodzenia, które nas spotykają, powinniśmy zwracać uwagę o tyle, o ile możemy z nich wynieść jakąś korzyść na przyszłość (na zasadzie uczenia się na błędach). A bzdetami nie należy się przejmować, wszystko kiedyś przeminie i czymże będą wtedy nawet największe nasze troski i niepowodzenia?...
Powinniście znaleźć sobie jakieś oparcie w takim głębszym sensie. Dla jednego to będzie wiara, dla drugiego wieź z jakąś bliską osobą, dla innego jeszcze coś innego, nie będę teraz robił wyliczanek. Ale chodzi o to, żeby znaleźć jakiś sens swojej egzystencji.
No i oczywiście dobrze by było podjąć jednak jakąś formę terapii, choćby lekami, jeśli z jakiegoś powodu nie rozważacie możliwości psychoterapii. Nie tylko doraźnymi (choć czasem można się wspomóc czymś takim), ale także takimi specyfikami, które pomagają na dłużej, np. sertraliną (ale każdy musi znaleźć lek najlepszy dla siebie).
A w przyszłość spoglądajmy z nadzieją i odwagą.
(Wiem, dość trudne w naszym przypadku, ale czemu nie spróbować?... ).
Pozdrawiam wszystkich.