29 Sie 2014, Pią 17:51, PID: 409202
W moim życiu odkąd przerwałam studia zapanowała zupełna pustka. Na wakacjach wyszłam z domu na dobrą sprawę raz (poza tym wizyty w sklepach, u mojego psychologa i psychiatry, ale to się nie liczy) by odwiedzić jedną koleżankę, druga koleżanka odwiedziła mnie dwa razy. Samej jakoś ciężko mi się zmotywować by do kogoś pójść, choć z drugiej strony bym chciała co się wyklucza, mam jakieś wewnętrzne blokady, odkładam odwiedziny na jutro, które nigdy nie nadchodzi. Jak już spotykam się z większą liczbą osób pojawia się napięcie i niepewność... Teraz od października zamierzam wrócić na studia i liczę na to, że moje życie jakimś cudem się zmieni, bo szczerze mówiąc siedzenie w domu jest męczące, mimo wszystko człowiek musi od czasu do czasu pójść na jakąś imprezę, brakuje mi tego i tego, że nigdy nie mam z kim wyjść na koncert.. chociaż może gdybym naprawdę tego chciała zawsze ktoś by się znalazł...