05 Sty 2008, Sob 12:52, PID: 9221
Jakie były przyczyny u mnie? Myślę, że było ich wiele. W przeciwieństwie do Was ode mnie praktycznie nic nie wymagano. Pozwalano mi na zbyt wiele i myślę, że rodzice zrobili błąd, powinni mnie zdyscyplinować bardziej. W dodatku byli nadopiekuńczy, trzymali pod takim kloszem. Dlatego nigdzie poza domem nie czułem się dobrze. Jako najmłodszy członek rodziny (tej najbliższej jak i dalszej) też byłem traktowany inaczej od wszystkich. Przy różnych okazjach nie zabierałem głosu, raczej słuchałem tego co mają do powiedzenia inni, bardziej doświadczeni. Podobnie np. w sklepach, zawsze ktoś mnie wyręczał przy kasie. Do tego dochodzą doświadczenia z podstawówki, a tam byłem narażony na ciągłe poniżanie, przemoc itd., uciekałem więc do swoich czterech ścian i własnego świata. W okresie późniejszym musiałem zmagać się z alkoholizmem matki, co dodatkowo wzmogło fobię i różne inne frustracje.
Tak więc kluczem do wszystkiego jest kulejące wychowanie i nastawienie otoczenia. Ciekawe jest to, że we wczesnym dzieciństwie byłem otwarty na ludzi i lgnąlem do towarzystwa (ciągle męczyłem kolegów brata i znajomych rodziców ). Potem odmieniło się diametralnie .
Tak więc kluczem do wszystkiego jest kulejące wychowanie i nastawienie otoczenia. Ciekawe jest to, że we wczesnym dzieciństwie byłem otwarty na ludzi i lgnąlem do towarzystwa (ciągle męczyłem kolegów brata i znajomych rodziców ). Potem odmieniło się diametralnie .