17 Paź 2007, Śro 16:16, PID: 4771
Michał napisał(a):Zapomniałem napisać tam w wątku powitalnym: to racja, że nadmierne użalanie się nad sobą nie pomoże specjalnie, choć pewnego rodzaju żałoba też jest potrzebna. Gdybyśmy nie mieli prawa czuć się skrzywdzeni, musilibysmy chyba siebie obwiniać, to by było straszne.Oczywiście, że uczucie skrzywdzenia jest rzeczą ludzką i nikomu nie można tego odmawiać, ale im szybciej z tego wyjdziemy i o tym zapomnimy tym lepiej. Ja osobiście uważam, że należy zupełnie wyeliminować użalanie się nad sobą (po co tracić choćby jeden dzień na niepotrzebne dołowanie się). Znam wielu ludzi którzy nigdy nie użalają się nad sobą, choć niektórzy z nich znaleźliby mnóstwo powodów, dla których mieli by to robić, i mimo to radzą sobie świetnie.
Michał napisał(a):Ja zareagowała Twoja Mama? Zrozumiała to? Może nawet przestała/zmieniła podejście?Musze powiedzieć, że troche ją to przygnębiło, że obarczyłem ją wszystkimi swoimi niepowodzeniami (szczególnie dlatego, że niezbyt układają jej się stosunki z ojcem). Nadal próbuje mnie kontrolować itd (po prostu robi to podświadomie), ale mi jest teraz lżej przeciwstawiać się jej i mówić otwarcie co myśle, a jej łatwiej jest teraz zrozumieć, że nie robi właściwie i po prostu troche odpuszcza. Naprawde takie otwarcie się na rodziców, powiedzenie im o swoich problemach, bardzo pomaga i może wiele zmienić