27 Wrz 2007, Czw 20:12, PID: 3231
Hmmm... a ja jako dziecko była zupełnie "normalna". pamiętam to bardzo dobrze, siedziałam w ławce z chłopakami i kumplowałam sie z nimi. ale bawiłam się sama. nawet po latach koleżanka mówiła mi, że jej ojciec po zebraniu kiedyś w zerówce mówił, że pani o mnie mówiła, że zawsze sama jestem (ależ to skomplikowane!) w każdym bądź razie uwielbiałam to już wtedy mieszkałam w swoim własnym, magicznym świecie. bawiłam się zabawkami, wyobrażając sobie że są czymś zupełnie innym niż w rzeczywistości, narzędziami mojego taty, który miał do tego specjalną szufladę.
zwsze wyróżniałam się większą wrażliwością i lepszym zmysłem postrzegania świata niż moi rówieśnicy. tak jest do dzisiaj. widzę i czuję więcej niż inni, dlatego zawsze odstawałam od ludzi i od ich towarzystwa szczególnie rówieśników.
zwsze wyróżniałam się większą wrażliwością i lepszym zmysłem postrzegania świata niż moi rówieśnicy. tak jest do dzisiaj. widzę i czuję więcej niż inni, dlatego zawsze odstawałam od ludzi i od ich towarzystwa szczególnie rówieśników.