12 Wrz 2007, Śro 15:32, PID: 2150
u mnie to się wzięło z tego, że od podstawówki byłam że tak to nazwę "prymuską" zazdrosne koleżanki, niby przyjaciółki potrafiły bardzo skutecznie mi dowalać, poza tym przez parę lat moja paczka szkolna składała się z liderki i jej podległych, kiedy liderka chciała, poniewierała wybraną dziewczynę z paczki, a inne jej wtórowały, padłam ofiarą tego procederu...
potem z powodu pracy ojca, wdostałam się na tzw "świecznik" i wszyscy zaczęli się interesować moim życiem i mnie oceniać, a kiedy zaczęłam chodzić z dość popularnym chłopakiem (mieszkam w środowisku raczej małomiasteczkowym, wszyscy wiedzą wszystko) to już była masakra, zaczęłam chować się w skorupkę, żeby przed nimi uciec, było coraz gorzej, wreszcie kiedy na studiach, rozpoczęła się moja choroba, bałam się reakcji innych ludzi na jej objawy, całkiem niepotrzebnie i wpadłam w pułapkę, więc zaczęłam chodzić na psychoterapię...
oto przyczyny moich lęków
potem z powodu pracy ojca, wdostałam się na tzw "świecznik" i wszyscy zaczęli się interesować moim życiem i mnie oceniać, a kiedy zaczęłam chodzić z dość popularnym chłopakiem (mieszkam w środowisku raczej małomiasteczkowym, wszyscy wiedzą wszystko) to już była masakra, zaczęłam chować się w skorupkę, żeby przed nimi uciec, było coraz gorzej, wreszcie kiedy na studiach, rozpoczęła się moja choroba, bałam się reakcji innych ludzi na jej objawy, całkiem niepotrzebnie i wpadłam w pułapkę, więc zaczęłam chodzić na psychoterapię...
oto przyczyny moich lęków