01 Sty 2010, Pią 15:03, PID: 191560
tomjak napisał(a):To co dotknęło nas jest w większości przypadków pochodną problemów naszych rodziców.Fakt moi rodzice też mieli trochę przerąbane w dzieciństwie. Wiem tylko że nikt ich nie lał bo dostali czwórkę zamiast piątkę. Możliwe, że to wynikło z jakichś innych kompleksów. Moja matka nie dostała się na wymarzone studia na które długo i ciężko pracowała w liceum i bardzo to przeżyła, może zrodził to u niej jakieś kompleksy i dlatego chciała zrobić ze mnie "geniusza", którym nigdy nie chciałem być.
Jeśli znajdę w życiu partnerkę to nigdy nie zrobię sobie dziecka. Po pierwsze tyle już przeszedłem i pewnie jeszcze przejdę, że nie chce sobie kolejnych batów potem dokładać. Po drugie, nawet jeśli bym nie chciał to pewnie popełnię wszystkie błędy moich rodziców. Nie wybaczę sobie jeśli moje dziecko będzie musiało przechodzić przez to samo to ja do tego na moich oczach. To byłby dla mnie prawdziwy gwóźdź do trumny.
stap!inesekend napisał(a):Niestety, wielu opiekunów nie ponosi się do odpowiedzialności za swoje czyny. Bo w końcu ONI SIĘ TAK BARDZO STARALI, och, wzruszające... tylko skąd później te nasze problemy, skoro byli tacy mega-super-hiper-ekstra?Hehe no jak to skąd? Bo jesteśmy zerami urodzonymi frajerami nieudacznikami, takiego człowieka nie da się wychować na ludzi, święty by z nami nie wytrzymał itp. itd. etc; Boże drogi ile razy ja to słyszałem... i co najgorsze wierzyłem w to, bo w co innego miałem wierzyć. Teraz ciągle głowa mi podpowiada że wszystko czego się tknę zrobię źle.