17 Wrz 2009, Czw 17:03, PID: 176591
hejka
Przyczyny, które ja odkryłam to przede wszystkim rodzina-coś musi być z genetyką, albo wychowaniem-albo jedno i drugie.
Mam zaawansowaną FS, mój brat lata ją leczy u różnych lekarzy, siostra sobie jakoś radzi bez pomocy, ale jest baaaardzo nerwowa, a tata (chociaż kocham go bardzo i nie potępiam przez to ani trochę) od zawsze unika kontaktu z ludźmi, a urzędy dla niego to przymus powodujący lęk. Tylko mama nie ma z tym problemów. Jest bardzo otwarta do ludzi-aż za bardzo-wielokrotnie zwraca na siebie uwagę innych krzycząc na ulicy-kup to i tamto itp. A gdy jej zwracam uwagę, że mi wstyd jest - jak ona tak krzyczy, to odpowiada, że nie ma pojęcia, dlaczego ja jestem taka ograniczona i zahamowana psychicznie-że to jest wstyd... Poza tym mama zawsze była nadopiekuńcza i wpadała w panikę, jak tylko ktoś był na coś chory, lub gorzej się czuł. Rozpostarła parasol ochronny nad nami.
I doszłam do przyczyn mojej neurotyczności i FS-i nie pomogło mi to ani trochę...
Z resztą do tej pory to mi tak nie przeszkadzało-tzn-przeszkadzało, ale ostatnio to nie mogę z tym normalnie żyć... nasiliło się
Przyczyny, które ja odkryłam to przede wszystkim rodzina-coś musi być z genetyką, albo wychowaniem-albo jedno i drugie.
Mam zaawansowaną FS, mój brat lata ją leczy u różnych lekarzy, siostra sobie jakoś radzi bez pomocy, ale jest baaaardzo nerwowa, a tata (chociaż kocham go bardzo i nie potępiam przez to ani trochę) od zawsze unika kontaktu z ludźmi, a urzędy dla niego to przymus powodujący lęk. Tylko mama nie ma z tym problemów. Jest bardzo otwarta do ludzi-aż za bardzo-wielokrotnie zwraca na siebie uwagę innych krzycząc na ulicy-kup to i tamto itp. A gdy jej zwracam uwagę, że mi wstyd jest - jak ona tak krzyczy, to odpowiada, że nie ma pojęcia, dlaczego ja jestem taka ograniczona i zahamowana psychicznie-że to jest wstyd... Poza tym mama zawsze była nadopiekuńcza i wpadała w panikę, jak tylko ktoś był na coś chory, lub gorzej się czuł. Rozpostarła parasol ochronny nad nami.
I doszłam do przyczyn mojej neurotyczności i FS-i nie pomogło mi to ani trochę...
Z resztą do tej pory to mi tak nie przeszkadzało-tzn-przeszkadzało, ale ostatnio to nie mogę z tym normalnie żyć... nasiliło się