09 Kwi 2015, Czw 12:46, PID: 441114
U mnie około roku trwało. Gdy przechodziłam wiosną zeszłego roku ostatni epizod depresji i nasilenie fobii do tego stopnia że prawie głodowałam na studiach bo bałam się iść do marketu, to już wiedziałam że muszę coś zrobić, bo ugrzęzłam i albo coś się zmieni albo ze sobą skończę. Ludzie dookoła mnie też mi zaczęli gadać żebym gdzieś z tym poszła. I tak się złożyło że znajoma ze studiów z którą po pewnym czasie się zaprzyjaźniłam, chodzi na terapię do fajnego, dobrego gostka. I zapisała mnie do niego (sama od siebie w życiu bym się nie zapisała, boję się panicznie rozmów przez telefon ). No i tak sobie chodzę do niego prawie pół roku.