02 Mar 2015, Pon 8:35, PID: 435700
U mnie to trwało kilka miesięcy. Może nie byłam pewna, że to jest akurat ta choroba, ale wiedziałam, że jestem chora i potrzebuję pomocy. Ale to nie jest takie proste ot tak zadzwonić i się zapisać na wizytę, a nawet jeśli już mi się udawało, to trzeba było jeszcze tam pójść. A ja nie chodziłam. Odwoływałam w ostatniej chwili, albo po prostu nie szłam. A potem było mi głupio zapisywać się po raz kolejny. W końcu w którymś momencie, mój chłopak sam mnie zapisał, a potem zaprowadził do pana Andrzeja Radzikowskiego. Zapłacił też za wizytę, bo była prywatna. Ten lekarz przyjmuje w Pracowni Psychorozwoju w Warszawie. Jakby ktoś potrzebował, to na tej stronie jest kontakt: http://psychoterapia-kielczyk.pl/.
Muszę przyznać, że po pierwszej wizycie już się potoczyło samo, nie miałam więcej problemów, żeby iść na kolejną wizytę. I tak to trwa do teraz.
Muszę przyznać, że po pierwszej wizycie już się potoczyło samo, nie miałam więcej problemów, żeby iść na kolejną wizytę. I tak to trwa do teraz.