11 Lis 2014, Wto 16:28, PID: 420048
Mnie kiedyś zaczepił taki na ulicy. Wyrósł nie wiadomo skąd. Pyta się gdzie tu jest jakaś kawiarnia w pobliżu. to mu wskazałam, a on pyta czy pójdę z nim na kawę. Z racji tego, że widziałam, że facet jest zrównoważony, to poszłam z nim na tę kawę. Bardzo miło spędziłam czas. Teraz, jak tak sobie myślę o tym, to wydaje mi się, że musiał jechać za mną przez jakiś czas autem, bo miał samochód zaparkowany w bardzo dziwnym miejscu, a podczas spotkania non stop komplementował moje....nogi. Szłam tego dnia w spódniczce, takiej do kolan.
A jeszcze chciałam nawiązać do tych kursów tanecznych. Kiedyś też miałam taki pomysł, żeby zapisać się na taki kurs, gdyż czułam pod skórą, że taki radosny ruch dobrze mi zrobi. Dowiedziałam się wtedy, że jak chce się chodzić na takie zajęcia, to najlepiej jest zaciągnąć ze sobą chłopaka, albo jakiegoś kolegę, gdyż jest problem tam, że nie ma partnerów płci męskiej do pary. Tak więc, chłopcy, możecie się zapisać i ofiarować swoją osobę jakiejś dziewuszce, która chciałaby tańczyć, ale nie miała kogo zaciągnąć.
A jeszcze chciałam nawiązać do tych kursów tanecznych. Kiedyś też miałam taki pomysł, żeby zapisać się na taki kurs, gdyż czułam pod skórą, że taki radosny ruch dobrze mi zrobi. Dowiedziałam się wtedy, że jak chce się chodzić na takie zajęcia, to najlepiej jest zaciągnąć ze sobą chłopaka, albo jakiegoś kolegę, gdyż jest problem tam, że nie ma partnerów płci męskiej do pary. Tak więc, chłopcy, możecie się zapisać i ofiarować swoją osobę jakiejś dziewuszce, która chciałaby tańczyć, ale nie miała kogo zaciągnąć.