12 Paź 2014, Nie 9:49, PID: 415484
Często ludzie wywodzący się z takich domów uważają, że inni mieli gorzej.
Rodzic nie ma prawa podnieść ręki na dziecko. Jeśli to robi, to jest niedorozwinięty, nie ma wiedzy i umiejętności do tego, by być rodzicem.
Sam uważałem swojego czasu, że u mnie nie jest źle, ojciec nie pije, zrobi jeść, każe się uczyć. To, że potrafił uderzyć, nawyzywać, wydawało mi się czymś normalnym. To straszne, że dla niektórych dzieci potrafi "znormalnieć" to, co dla innych ludzi jest czymś potwornym.
Super, że udało Ci się zerwać z rodzinnym domem. Chodzisz do terapeuty, próbujesz coś zmieniać. Jesteś na dobrej drodze. Niestety nie ma tak, że samo odejście z domu automatycznie uzdrawia całą sytuację. Na terapii odgrzebuje się te nieprzyjemne wspomnienia po to, żeby sobie z nimi poradzić, uwolnić się od nich. Sam przez to przechodziłem.
Z czasem coraz bardziej widziałem, jak duży wpływ wywarła na mnie przeszłość. Pewne moje zachowania stawały się coraz bardziej zrozumiałe. Powoli zacząłem je zmieniać. Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem, niż byłem. Jest jeszcze trochę rzeczy, które warto by było zmienić, ale jestem dobrej myśli. Także widzisz, warto walczyć. Jeśli pisanie Ci pomaga, to pisz. Tutaj na forum jest sporo ludzi, którzy bardzo dobrze znają to, o czym piszesz.
Rodzic nie ma prawa podnieść ręki na dziecko. Jeśli to robi, to jest niedorozwinięty, nie ma wiedzy i umiejętności do tego, by być rodzicem.
Sam uważałem swojego czasu, że u mnie nie jest źle, ojciec nie pije, zrobi jeść, każe się uczyć. To, że potrafił uderzyć, nawyzywać, wydawało mi się czymś normalnym. To straszne, że dla niektórych dzieci potrafi "znormalnieć" to, co dla innych ludzi jest czymś potwornym.
Super, że udało Ci się zerwać z rodzinnym domem. Chodzisz do terapeuty, próbujesz coś zmieniać. Jesteś na dobrej drodze. Niestety nie ma tak, że samo odejście z domu automatycznie uzdrawia całą sytuację. Na terapii odgrzebuje się te nieprzyjemne wspomnienia po to, żeby sobie z nimi poradzić, uwolnić się od nich. Sam przez to przechodziłem.
Z czasem coraz bardziej widziałem, jak duży wpływ wywarła na mnie przeszłość. Pewne moje zachowania stawały się coraz bardziej zrozumiałe. Powoli zacząłem je zmieniać. Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem, niż byłem. Jest jeszcze trochę rzeczy, które warto by było zmienić, ale jestem dobrej myśli. Także widzisz, warto walczyć. Jeśli pisanie Ci pomaga, to pisz. Tutaj na forum jest sporo ludzi, którzy bardzo dobrze znają to, o czym piszesz.