26 Paź 2014, Nie 1:06, PID: 417860
Buuren napisał(a):Ja niestety też tak mam, problem w tym, że udaje zbyt dobrze przez co nikt nie widzi, że coś jest ze mną nie tak, nie potrafię nie udawać, to weszło we mnie zbyt głęboko, bardzo boli ale z drugiej strony jak się ktoś dowie to zacznie się wypytywać czy wszystko w porządku dlatego koniec końców wole nie dać po sobie poznać i mieć spokój...masakra
U mnie to samo... Permanentna mistyfikacja. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, a ja nie wiem co zrobić. W domu nikt nie wie o moich problemach, a sam sobie rady nie dam. Fobia, prawdopodobna depresja, problemy z alkoholem, problemy na studiach, troche tego jest. Codziennie biję się z myślami, żeby się jednak przełamać i powiedzieć ale... Do psychologa też sie nie potrafie zebrać.
Czasem się śmieje, że gdyby nie to wszystko to byłby ze mnie całkiem dobry aktor