14 Wrz 2014, Nie 14:50, PID: 411170
Też nienawidzę telefonów, niezależnie czy rozmawiam z kimś znajomym czy nie. Kiedyś wcale nie odbierałem telefonów od nieznanych, ale no, niestety, kiedyś dorosnąć trzeba było.
Teraz jak stwierdzę, że dzwoni do mnie ktoś niezapisany, prężę klatę, nabieram powietrza i najzwyczajniej w świecie aktorzę Osoba po drugiej stronie mnie nie zna, nie wie o moich problemach, a ja się nie zamierzam jej zwierzać. Jak pisałem i w innym wątku, w razie naszego niepowodzenia, ci dzwoniący za chwilę zapomną o naszym istnieniu, a my będziemy bogatsi o jakieś nowe doświadczenie i będziemy starać się poprawić w przyszłości.
Od października zaczynam pracę w banku. Stres trochę mnie zżera, ale z drugiej strony skoro przebrnąłem przez rozmowy kwalifikacyjne (i przed jedną i przed drugą nie mogłem spać, a momentami wygadywałem takie kretyństwa że łeb boli) i inni sobie dają radę, dlaczego nie miałbym i ja? Zobaczymy.
Teraz jak stwierdzę, że dzwoni do mnie ktoś niezapisany, prężę klatę, nabieram powietrza i najzwyczajniej w świecie aktorzę Osoba po drugiej stronie mnie nie zna, nie wie o moich problemach, a ja się nie zamierzam jej zwierzać. Jak pisałem i w innym wątku, w razie naszego niepowodzenia, ci dzwoniący za chwilę zapomną o naszym istnieniu, a my będziemy bogatsi o jakieś nowe doświadczenie i będziemy starać się poprawić w przyszłości.
Od października zaczynam pracę w banku. Stres trochę mnie zżera, ale z drugiej strony skoro przebrnąłem przez rozmowy kwalifikacyjne (i przed jedną i przed drugą nie mogłem spać, a momentami wygadywałem takie kretyństwa że łeb boli) i inni sobie dają radę, dlaczego nie miałbym i ja? Zobaczymy.