12 Lis 2014, Śro 21:25, PID: 420364
Dawno tu nie wchodziłam, ale postanowiłam, że muszę napisać o swoim sukcesie, który być może da nadzieję innym osobom, cierpiącym na fobię społeczną.
Miałam bardzo duże problemy, bałam się iść do pracy, co trwało prawie 2 lata, bałam się wychodzić do ludzi, zawsze w głowie pojawiały się myśli, że nikt tak naprawdę mnie nie lubi i każdy ocenia mnie negatywnie, izolowałam się, często płakałam, miałam takie momenty w życiu, że po prostu leżałam w łóżku i chciałam odgonić wszelkie myśli, wszelkie uczucia, po prostu nie istnieć. W ostatnich miesiącach moje życie bardzo się zmieniło. Nie mogę powiedzieć, że jest idealnie, bo nie jest, jeszcze długa droga przede mną, ale na pewno jest już lepiej. Ciężko było zrobić ten pierwszy krok, ale pomyślałam, że jak nie teraz to nigdy, zrobiłam to i nie żałuję. Zapisałam się na szkolenie, na którym poznałam wielu wspaniałych ludzi, oni dali mi nadzieję na to, że może być lepiej, dali mi odczuć, że jestem wartościową osobą. Przełamałam się, zaczęłam coś robić i to mi dodało trochę odwagi. W skład tego szkolenia wchodziły także praktyki zawodowe, bardzo się bałam, nie wiedziałam jak sobie poradzę. W głowie oczywiście zaczęły pojawiać się najczarniejsze scenariusze, jednak z każdym dniem było coraz lepiej i łatwiej. Jedyne co mi przeszkadzało i nadal nie potrafię się tego pozbyć to te okropne myśli. Głos w głowie, który mówi, że nikt nie ma prawa mnie lubić, że wszyscy uważają mnie za nieudacznika, wszyscy się na mnie gapią. To jest trudne, ale staram się te myśli ignorować i nie poddawać się, nie chcę by ograniczało mnie moje własne, błędne myślenie. Teraz pracuję, mam mnóstwo planów na przyszłość i wiem, że chcę do tego dążyć za wszelką cenę i spełniać swoje marzenia.
Pomogło mi przede wszystkim to, że nie zastanawiam się zbyt długo na tym co robię/co mam zrobić, tylko po prostu to robię. Im dłużej myślę, tym dłużej zwlekam i co za tym idzie jest mi trudniej. Warto nauczyć się działać spontanicznie.
Pozdrawiam wszystkich, wierzę że i Wam może się udać
Miałam bardzo duże problemy, bałam się iść do pracy, co trwało prawie 2 lata, bałam się wychodzić do ludzi, zawsze w głowie pojawiały się myśli, że nikt tak naprawdę mnie nie lubi i każdy ocenia mnie negatywnie, izolowałam się, często płakałam, miałam takie momenty w życiu, że po prostu leżałam w łóżku i chciałam odgonić wszelkie myśli, wszelkie uczucia, po prostu nie istnieć. W ostatnich miesiącach moje życie bardzo się zmieniło. Nie mogę powiedzieć, że jest idealnie, bo nie jest, jeszcze długa droga przede mną, ale na pewno jest już lepiej. Ciężko było zrobić ten pierwszy krok, ale pomyślałam, że jak nie teraz to nigdy, zrobiłam to i nie żałuję. Zapisałam się na szkolenie, na którym poznałam wielu wspaniałych ludzi, oni dali mi nadzieję na to, że może być lepiej, dali mi odczuć, że jestem wartościową osobą. Przełamałam się, zaczęłam coś robić i to mi dodało trochę odwagi. W skład tego szkolenia wchodziły także praktyki zawodowe, bardzo się bałam, nie wiedziałam jak sobie poradzę. W głowie oczywiście zaczęły pojawiać się najczarniejsze scenariusze, jednak z każdym dniem było coraz lepiej i łatwiej. Jedyne co mi przeszkadzało i nadal nie potrafię się tego pozbyć to te okropne myśli. Głos w głowie, który mówi, że nikt nie ma prawa mnie lubić, że wszyscy uważają mnie za nieudacznika, wszyscy się na mnie gapią. To jest trudne, ale staram się te myśli ignorować i nie poddawać się, nie chcę by ograniczało mnie moje własne, błędne myślenie. Teraz pracuję, mam mnóstwo planów na przyszłość i wiem, że chcę do tego dążyć za wszelką cenę i spełniać swoje marzenia.
Pomogło mi przede wszystkim to, że nie zastanawiam się zbyt długo na tym co robię/co mam zrobić, tylko po prostu to robię. Im dłużej myślę, tym dłużej zwlekam i co za tym idzie jest mi trudniej. Warto nauczyć się działać spontanicznie.
Pozdrawiam wszystkich, wierzę że i Wam może się udać