03 Wrz 2014, Śro 22:23, PID: 410002
niesmialytyp napisał(a):bycie przyjacielem to warunek konieczny do bycia przyjacielem. Rzadko kiedy kobieta widzi w przyjacielu obiekt seksualny, a jeśli widzi to nagle, po kilku latach gdy kolejny z jej związków nie wypali. Nie wiem jak ty ale ja nie chciałbym być niczyją rezerwówką.Nikt by nie chciał, ale nie o tym mowa. Próbowałam przekazać, że uczucie rozwija się z przyjaźni, więc przyjaźń jest pierwszym krokiem do czegoś więcej.
BlankAvatar napisał(a):Nieśmiały sam przyznaje, że to nie było fair, ale z drugiej strony pomogło mu bardzo. Stąd święte oburzenie jest trochę nie na miejscu.Z mojej strony raczej zniesmaczenie. Jeśli coś mnie tutaj oburza, to raczej to, że - jak odnoszę wrażenie - u mało kogo takie podejście do drugiego człowieka typu "poćwiczę sobie na nim/niej" wywołuje negatywne odczucia. Tego Was uczą na tej terapii? To gratulacje...
BlankAvatar napisał(a):Jak napisał typ, fenomen friendzone polega na koszu + trzymaniu w pobliżu. Ktoś dostaje kosza, bo dziewczyna jest zwyczajnie niezainteresowana, ale trzyma biedaka w pobliżu jako "rezerwę"Miałam na myśli sytuację bez kosza, samo zaklasyfikowanie jako przyjaciela.
A "trzymanie w pobliżu" to jest ciekawe sformułowanie Na smyczy ich trzymają, albo na łańcuchu pewnie... Prawda jest taka, że niektórym przydałyby się korepetycje z rozumienia słowa "nie"...