29 Sie 2014, Pią 3:25, PID: 409134
Tak jak wspomnieli poprzednicy: można być wrażliwym bez fobii, a można też być niewrażliwym fobikiem... Zależy też co znaczy "wrażliwość"
Niby można sobie wyobrazić, że ktoś jest na tyle "czuły" na świat, że jego zaburzenie staje się integralną częścią osobowości i nie można tych dwóch rzeczy od siebie oddzielić, chociaż to kwestia dyskusyjna...
Ja mogę się głównie opierać na swoim przykładzie, który mówi mi że bez fobii żyłoby się znacznie łatwiej.
Krótka analiza tekstu:
Czy wyleczony "nerwicowiec Dąbrowskiego" przestałby być "bogaty wewnętrznie"? Nie wiem, ale ja tam raczej wiele ze swego bogactwa bym nie stracił, za to na pewno wiele bym zyskał.
Niby można sobie wyobrazić, że ktoś jest na tyle "czuły" na świat, że jego zaburzenie staje się integralną częścią osobowości i nie można tych dwóch rzeczy od siebie oddzielić, chociaż to kwestia dyskusyjna...
Ja mogę się głównie opierać na swoim przykładzie, który mówi mi że bez fobii żyłoby się znacznie łatwiej.
Krótka analiza tekstu:
Cytat:Nerwicowe zaburzenia — dezintegracja — chaos w układzie nerwowym są spowodowane zbyt silnym reagowaniem na problemy i błędy świata otaczającego. W procesie dezintegracji twórczej wytwarza się osobowość rozwijająca się, twórcza, przydatna społecznie [...]No tak, może być w pewien sposób "przydatna społecznie" (choć przypadku fobii społecznej jest to bardzo wątpliwe), ale co jest większą wartością, przydatność społeczna, czy osobiste szczęście i spełnienie danej jednostki? Myślę, że odpowiedź nasuwa się sama.
Cytat:[...] a jeśli załamuje się, to przyczyną są konflikty wywołane niedorastaniem świata do ideału akceptowanego przez danego osobnika.No właśnie, ale co jest łatwiej zmienić, świat, czy siebie? Trudno powiedzieć, co? Świata na pewno nie zmienimy. Siebie - możemy próbować.
Cytat:Nerwicowiec Dąbrowskiego jest bogaty wewnętrznie i jeśli się załamuje, to rzec można, nie jego to wina, lecz świata, a jego nieprzystosowanie wynika z tego, że jest „lepszy niż świat”.OK, nie jego wina - ale co z tego wynika? Czy wynika z tego, że należy porzucić próby leczenia? Raczej nie. Czy jest "lepszy niż świat" - kwestia dyskusyjna; nieprzystosowany to nie jest ani lepszy ani gorszy, po prostu inny.
Czy wyleczony "nerwicowiec Dąbrowskiego" przestałby być "bogaty wewnętrznie"? Nie wiem, ale ja tam raczej wiele ze swego bogactwa bym nie stracił, za to na pewno wiele bym zyskał.