30 Wrz 2015, Śro 17:16, PID: 476286
Duke napisał(a):Jeszcze Wam napiszę, co mnie tak bardzo wystraszyło. W liceum miałam kolegę i koleżankę, najlepszych uczniów. Oboje zdawali na medycynę i oboje włożyli w to bardzo dużo wysiłku. W ostatniej klasie liceum zaczęli ze sobą chodzić. On dostał się na medycynę, jej zabrakło dwóch punktów. Na to moja matka powiedziała:-Ja myślę, że jej zaszkodził ten romans z nim. Ja na to:-To dlaczego nie zaszkodził jemu, skoro był zaangażowany w tą samą sytuację?, a ona na to:-Aaaa, to zawsze tak jest, że męska płeć ma przewagę. Im romanse nie szkodzą, a kobietom zawsze. Wtedy zdębiałam, poczułam się okropnie, jak w pułapce, z której nie ma wyjścia. Chciałam zedrzeć z siebie skórę i zostać przedstawicielem drugiej połowy ludzkości. Jestem na granicy szaleństwa, naprawdę! Co myślicie o tej wypowiedzi? Bardzo przykre, aż wyć mi się chce z bezsilności.
Myślę, że twoja matka za bardzo to uogólniła. To raczej kwestia charakteru i zaangażowania, a nie płci. Stereotypy każą nam twierdzić, że kobieta to ta emocjonalna, wrażliwa. Stereotypy to ZŁO.