26 Wrz 2015, Sob 19:56, PID: 474828
Nom też wydaje mi się, ze pozostaje leczenie, lepszych rad tu chyba nikt mieć nie będzie, bo w takiej sytuacji po prostu nie był. No i ja bym poszukał na miejscu Duke jakiegoś terapeuty płci żeńskiej. Z kobieta może się szybciej dogada?
Ostatecznie jakiś mądry ksiądz? Który dałby radę wyprostować to co matka zepsuła? A i nie byłoby takiej sytuacji jak z tym psychologiem, ksiądz żyje w celibacie, nie? Zależy jak bardzo Duke jest wierząca.
Ostatecznie jakiś mądry ksiądz? Który dałby radę wyprostować to co matka zepsuła? A i nie byłoby takiej sytuacji jak z tym psychologiem, ksiądz żyje w celibacie, nie? Zależy jak bardzo Duke jest wierząca.