21 Paź 2014, Wto 15:06, PID: 417294
No to ja innego wyjścia nie widzę, jak tylko odciąć się od toksycznej rodziny i zacząć żyć na własnych śmieciach. To po pierwsze. A potem poszukać mężczyzny, z którym zbudujesz związek - ale najpierw duchowy. Wbrew pozorom nie każdy facet to samiec, który tylko chce z przeproszeniem "po*uchać"
Zresztą każdy porządny związek opiera się na porozumieniu dusz, a nie na seksie. Jak pojawi się odpowiedni kandydat, to i seks nie będzie wydawał ci się czymś wstrętnym. Wszystko w swoim czasie, ale jak nadmiernie rozmyślasz, że podniecenie to coś strasznego i uwłacza godności, to się tylko sama nakręcasz.
Zresztą każdy porządny związek opiera się na porozumieniu dusz, a nie na seksie. Jak pojawi się odpowiedni kandydat, to i seks nie będzie wydawał ci się czymś wstrętnym. Wszystko w swoim czasie, ale jak nadmiernie rozmyślasz, że podniecenie to coś strasznego i uwłacza godności, to się tylko sama nakręcasz.