27 Sie 2014, Śro 18:01, PID: 408922
Duke, ja miałam odwrotnie. Sądzę, że człowiek rodzi się jako taka tylko czysta kartka, kiedy dorasta dopiero staje się kimś, kobieta kiedy dojrzewa odkrywa kim jest i korzysta z tego, już nie mówię o przyjemności fizycznej ale to coś pięknego wydać dziecko na świat - każda matka ci to powie. Nie potrafię sobie wyobrazić jaki musi towarzyszyć temu ból ale co to jest w porównaniu do zadowolenia matki, że dała życie innemu człowiekowi i może patrzeć jak ono dorasta.
I co z tego, że później taki człowiek dojrzewa, traci dziewictwo i zakłada rodzinę? Dokładnie tak musi być, takimi stworzył nas bóg, czy cośtam... Nie mogę uwierzyć, że byłabyś w stanie znienawidzić twoją córkę tylko dlatego, że straciła dziewictwo. Za co? Bo miałaby się stać nagle kimś złym i zacząć krzywdzić ludzi? Nie rozumiem tego.
Z tymi kleistymi wydzielinami to u ciebie wygląda jak jakaś obsesja. Jesteśmy niestety tak samo obrzydliwymi stworzeniami jak inne zwierzęta, tak samo musimy się czymś żywić, oddychać i rozmnażać. Ja nie widzę w tym nic takiego demonicznego. To naturalne i tak już musi być.
I co z tego, że później taki człowiek dojrzewa, traci dziewictwo i zakłada rodzinę? Dokładnie tak musi być, takimi stworzył nas bóg, czy cośtam... Nie mogę uwierzyć, że byłabyś w stanie znienawidzić twoją córkę tylko dlatego, że straciła dziewictwo. Za co? Bo miałaby się stać nagle kimś złym i zacząć krzywdzić ludzi? Nie rozumiem tego.
Z tymi kleistymi wydzielinami to u ciebie wygląda jak jakaś obsesja. Jesteśmy niestety tak samo obrzydliwymi stworzeniami jak inne zwierzęta, tak samo musimy się czymś żywić, oddychać i rozmnażać. Ja nie widzę w tym nic takiego demonicznego. To naturalne i tak już musi być.