23 Cze 2019, Nie 18:12, PID: 796498
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Cze 2019, Nie 18:18 przez Shiro.)
Dziękuję że obaliłeś ten mit w mojej głowie. Ale chodziło mi ogólnie o takie bycie dobrym w mniemaniu XXI wiekowym.
I tak z tego co czytałem, to w starożytnym Rzymie początki chrześcijaństwa to były małe sekty (w takim znaczeniu mniejszości i sprzeciwu wobec ówczesnym standardom), dopiero później wraz z umocnieniem tyranii co raz więcej ludzi stawało po stronię chrześcijaństwa i obalali władzę a właściwie to Ci nie do końca uczciwi ludzie władzy zmienili po prostu system wierzeń ale praktyki terroru władzy pozostały niezmienione. W początkach Chrześcijaństwa w Europię widzę raczej konflikt interesów i próbę przejęcia władzy przez "bety" niż szczere nawrócenie eucharystią.
Nie, nie winię religii za to że człowiek jest zły i egoistyczny a świat hieharchiczny. Nawet jak chrześcijaństwo było najsłuszniejszym wtedy wyborem to w moich oczach byli kartą przetargową.
I tak z tego co czytałem, to w starożytnym Rzymie początki chrześcijaństwa to były małe sekty (w takim znaczeniu mniejszości i sprzeciwu wobec ówczesnym standardom), dopiero później wraz z umocnieniem tyranii co raz więcej ludzi stawało po stronię chrześcijaństwa i obalali władzę a właściwie to Ci nie do końca uczciwi ludzie władzy zmienili po prostu system wierzeń ale praktyki terroru władzy pozostały niezmienione. W początkach Chrześcijaństwa w Europię widzę raczej konflikt interesów i próbę przejęcia władzy przez "bety" niż szczere nawrócenie eucharystią.
Nie, nie winię religii za to że człowiek jest zły i egoistyczny a świat hieharchiczny. Nawet jak chrześcijaństwo było najsłuszniejszym wtedy wyborem to w moich oczach byli kartą przetargową.