01 Sie 2014, Pią 17:35, PID: 405696
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Sie 2014, Pią 18:03 przez Dżoana.)
Religia może pomóc człowiekowi ale może też zaszkodzić tak jak w moim przypadku, myślę, że miała zły wpływ na moją psychikę. Dawniej byłam wierząca, modliłam się, chodziłam do kościoła, spowiedzi, na wszystkie różańce, majówki... Jak coś zrobiłam nie tak, nie skrzywdziłam nikogo tylko np. opuściłam mszę w niedzielę czułam się przez to winna. Jak modliłam się dzień w dzień o to samo bo myślałam, że bóg słucha tylko utwierdzałam się w przekonaniu, że się dla niego nie liczę. Dorośli zawsze straszyli, że bóg jest wszędzie, że patrzy, że widzi wszystkie grzechy, to we mnie wzbudzało lęk. Wierzyłam, że bóg ingeruje w moje życie i jak popełniam grzech to dostaję nauczkę. Z drugiej strony cierpienie nieraz przychodzi znikąd bo bóg tak sobie akurat chce i jest w tym jakiś tajemniczy cel, więc jaką ja mam kontrolę na swoim życiem i co w ogóle znaczy moje życie, może w ogóle nie liczy się to co przeżywam tylko to co będzie po śmierci. Wierzyłam, pomimo że nic nie rozumiałam.
Religia stawiała mi tylko bariery, przez to nie mogłam być sobą. Myślałam 100 razy zanim coś zrobię albo powiem. To prawdopodobnie przyczyniło się do mojej fobii i depresji, kiedy przestałam wierzyć. Dopiero niedawno przejrzałam na oczy. Boga stworzyli ludzie a nie na odwrót. Gdyby rodzice nie wciskali mi kitu tylko pozwolili wybrać wiarę, wybrałabym Latającego Potwora Spaghetti. Przynajmniej wiedziałabym jak wygląda i że jest dobry.
Moim zdaniem to nie w porządku, że człowiek wierzący nie może popełnić samobójstwa. Samobójstwo w niektórych przypadkach może tylko pomóc i skrócić cierpienie a o tym chyba człowiek ma prawo decydować, skoro to jego życie.
Chyba, że bóg lubi patrzeć na swoich cierpiących wiernych. Tych wszystkich męczenników np. którzy się dla niego poświęcili. Tak, pewnie tego właśnie chce, cierpienia, teraz jego zasady mają sens.
Aborcja i in vitro są złe bo mają na celu uniknięcie cierpienia. Teraz to ma sens. :hamster_hmmm:
Religia stawiała mi tylko bariery, przez to nie mogłam być sobą. Myślałam 100 razy zanim coś zrobię albo powiem. To prawdopodobnie przyczyniło się do mojej fobii i depresji, kiedy przestałam wierzyć. Dopiero niedawno przejrzałam na oczy. Boga stworzyli ludzie a nie na odwrót. Gdyby rodzice nie wciskali mi kitu tylko pozwolili wybrać wiarę, wybrałabym Latającego Potwora Spaghetti. Przynajmniej wiedziałabym jak wygląda i że jest dobry.
Moim zdaniem to nie w porządku, że człowiek wierzący nie może popełnić samobójstwa. Samobójstwo w niektórych przypadkach może tylko pomóc i skrócić cierpienie a o tym chyba człowiek ma prawo decydować, skoro to jego życie.
Chyba, że bóg lubi patrzeć na swoich cierpiących wiernych. Tych wszystkich męczenników np. którzy się dla niego poświęcili. Tak, pewnie tego właśnie chce, cierpienia, teraz jego zasady mają sens.
Aborcja i in vitro są złe bo mają na celu uniknięcie cierpienia. Teraz to ma sens. :hamster_hmmm: